Badacze ludzkiego mózgu podają, że masa mózgu, która w pewnym momencie osiągnęła poziom 1500 - 1800 g, zmniejszyła się o 150 g, a to jest sporo, bo ok.10%.
Czym to wytłumaczyć ?
Być może są to zmiany degeneracyjne, ale chyba najłatwiej wytłumaczyć to tym, że mózg, a dokladnie jego umysłowa struktura ma charakter społeczny, więc jego parametry zależą od społeczności, a konkretnie od systemu relacji społecznych, w jakie wchodzą jednostki. Jak wskazuje teoria ewolucji mózg rósł wraz ze wzrostem liczebności ludzkich grup i koiecznością radzenia sobie z rosnącą liczbą interakcji i relacji mędzyosobowych. Obecnie, skala skomplikowania tych relacji nie uległa zmianie, ale uległy zmianie inne czynniki związane ze strukturą społeczną.
W obecnej fazie cywilizacji siatka powiązań społecznych osiągnęła taką gęstość, że do radzenia sobie ze stopniem skomplikowania tej sieci zaczęto stosować rozmaite technologie oraz rozwiązania instytucjonalne. I tym oto sposobem tak rozbudowana siatka infrastruktury spolecznej zdejmuje z jednostki ciężar podejmowania rozmaitych decyzji. W niektórrych dziedzinach ta infrastruktura poszerza sferę ludzkich możliwości, ale w innych zdejmuje z jednostek niezbędną praktykę ćwiczenia np. umiejętności nawiązywania rozmaitych bezpośrednich relacji, co grozi katatstrofą (np. w rodzinie). Także instytucje państwowe przejmują rozmaite funkcje rodzin i jednostek - opieka społeczna, jugendamty, barneverdet, konwencje przemocowe. Instytucje stały się społeczną pamięcią zewnętrzną.
W ten oto sposób społeczeństwo, dzięki sieci urzadzeń pamięci zewnętrznej, stało się jednym gigantycznym supermózgiem, więc fizyczny, biologiczny mózg, odciążony, utracił pewne funkcje i zmalał. I tak oto spoleczność ludzka zaczęła przypminać owady społeczne, takie jak mrówki, termity czy pszczoły, które, pomimo niewielkich mózgów, zachowują się bardzo racjonalnie. Zagadką na tym etapie pozostaje pytanie o to, jak na ten supermózg wpłynie sieć internetowa.
Potwierdzenie tego zagrożenia znajdziemy w badaniach i tezach jaki stawia niemiecki neurobiolog i psychiatra, Manfred Spitzer, formułujący ostrzeżenia przed rolą cybersfery, prowadzacej do utraty pewnych podstawowych zdolności poznawczych i manualnych w pokoleniach żyjacych w cybersferze.
W takim supermózgu spolecznym, rola jednostki uległaby radykalnemu ograniczeniu. To zagrożenie przemawiałoby za zdecydowaną zmianą polityczną ograniczającą dominującą w ustroju demoliberalnym rolę gospodarki konsumpcjonistycznej, która generuje tego rodzaju trendy alienacyjne.
Widać, że coś jest na rzeczy, bo właśnie dowiedzialem się o znakomitej kampanii antysmartfonowej.
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/400839-cenna-kampania-tramwajow-warszawskich-wideo
Prof.Manfred Spitzer byłby zachwycony, ale taki wideoklip to, moim zdaniem, zaledwie początek niezbędnej, szeroko zakrojonej kampaniii skierowanej przeciwko całej cybersferze.
Pozwolę sobie zamieścić jeszcze komentarz do mego tekstu o edukacji demoliberalnej napisany przez @fishera:
"Według szeroko prowadzonych badań przez ośrodki w Wielkiej Brytanii i Norwegii począwszy od końca XX wieku spada poziom wskaźnika IQ w badanej populacji. Do dzisiaj spadek wyniósł już 7 punktów.
Wcześniej, przez cały wiek XX, wskaźnik IQ systematycznie rósł w tempie 3 punktów na dekadę (tzw. efekt Flynna).
Badania przeprowadza się na próbkach ludzi młodych dorosłych (18 - 20 lat), dlatego odwrócenie trendu należy przypisać pokoleniu urodzonemu po roku 1975.
Nie ma jednoznacznego wyjaśnienia przyczyn załamania się wzrostu IQ, ale jedna z hipotez może wskazywać na współczesną doktrynę edukacji (wprawdzie celem testu IQ nie jest badanie poziomu wykształcenia, ale to model kształcenia decyduje o tym, w jakim stopniu kandydaci rozumieją zadania i potrafią się posłużyć odpowiednią metodą w celu znalezienia poprawnego rozwiązania).
Jest to jeden z możliwych skutków liberalnych koncepcji edukacyjnych."
Inne tematy w dziale Rozmaitości