zetjot zetjot
176
BLOG

Rozwój raka postkomunizmu w Polsce

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 4

Po napisaniu tekstu o państwie policyjnym Tuska przejrzałem archiwum i znalazłem tam parę tekstów, które były zapowiedzią tego co się dzieje obecnie. Rak postkomunizmu ewidentnie zagraża zdrowiu i życiu Polski.

Z archiwum moich notek wyłania się dokładny obraz pełzającego nie tyle zamachu stanu co pełzającego raka postkomunizmu.

Oto tekst z r. 2010

Z piątkowego programu TVPInfo "Forum" wypływa jednoznaczny wniosek o zwiększonej roli wszelkich tajnych służb w Polsce.
Tym samym okazuje się, co było oczywiste dla ludzi myslących racjonalnie, że urojone państwo policyjne kaczyzmu przekształciło się w jak najbardziej realne państwo policyjne Platformy. Inna rzecz, że skuteczność tego państwa jest zerowa.
Swoją drogą trzeba być prawdziwym użytecznym idiotą by wierzyć, że establishment postkomunistyczny, w którego polityczną ekspozyturę przekształciła się Platforma, nie wykorzysta takich narzędzi kontrolowania systemu.
Ale biorąc pod uwagę wyłącznie propagandową skuteczność rządu nie martwiłbym się o osiągnięcia tych służb. Co najwyżej pogłębią one  tylko bałagan i zapaść państwa.

A tu tekst z r. 2014:

Mnożą się oznaki rekomunizacji albo nawet gorzej. Policja zastępuje konstytucję. Ciąg wydarzeń - wejście policji na eksterytorialny teren uczelni z okazji protestów związanych z obecnością Baumana na UWr, z państwowym pogrzebem Jaruzela i represje wobec protestujących, a następnie zachowania wobec protestujących na manifestacji we Wrocławiu, pokazuje, że policja używana jest do represji politycznych, a co gorsza, sami policjanci wydają się wierzyć w swoją nadrzędność wobec Konstytucji. Charakterystyczna jet replika policjanta na słowa demonstranta: "Jest wolność słowa" - "To się Panu wydaje". Za rzecz normalną uznano interwencje policji w przypadku kibicowskich opraw na stadionach. Kibic to nie obywatel, to poddany.

Tego nie robili nawet komniści, a jeżeli robili, to starali się robić to bez rozgłosu i z zachowaniem pozorów. Czym to wytłumaczyć ?

Zacznijmy od hasła, które ta władza ma już wypisane nieomalże na sztandarach:

Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz ?"

Wszyscy znający peerel z praktyki wiedzą, że podstawowym elementem wtedy było dwójmyślenie - co innego mówiło się publicznie a co innego prywatnie. Spora część spoleczeństwa oraz władzy brała jednak propagandę i hasła na poważnie przywiązując pewną wagę do publicznie głoszonych deklaracji, zasad i wartości i wierzyła, jeśli nie w socjalizm realny to w socjalizm z ludzką twarzą. Panowała powszechna hipokryzja, a wiadomo przecież że hipokryzja to hołd jaki występek płaci cnocie. Tę zasadę komuna respektować musiała.

Należy więc pamiętać, że psychologiczny koszt dwójmyślenia i koszt godzenia rozbieżności między rzeczywistością a deklaracjami, był, szczególnie dla ludzi władzy i aparatu, ogromny. Trzeba się było bezustannie kontrolować, zwracać uwagę na to co mówią inni, bezustannie prowadzić grę na dwa fronty. To była główna przyczyna, obok gospodarki, załamania systemu komunistycznego, gdyż kmuniści stracili ochotę do prowadzenia tak skomplikowanych gier, nie przynoszących spodziewanych efektów materialnych.

W warunkach obecnych hipokryzję odzucono, zastępując ją odpowiednio skonstruowaną propagandą, która tworzy elastyczny bufor między władzą a spoleczeństwem. Władza nie musi się już przejmować żadnymi pozorami respektowania jakichś trwałych zasad, interesuje ją jedynie sama, goła władza i kręcenie lodów. Życie się pozornie uprościło. Odrzuciwszy hipokryzję i pozory władza nie będzie zwracała uwagi nawet na pozory konstytucyjnego uzasadnienia swoich działań, bo w razie czego ma dyspozycyjne sądy, które odwrócą kota ogonem a media to przyklepią. Społeczeństwo utrudzone swoimi sprawami życiowymi i zajęte konsumpcją też nie ma czasu ani ochoty patrzeć władzy na ręce. Nowe generacje cwaniaków wierzą w jakiekolwiek zasady w stopniu mniejszym niż Gierek czy Gomułka. Nie bez przyczyny na czele państwa stoi człowiek określany przez Amerykanów mianem "hustlera". Pod tym względem sytuacja jest gorsza niż w peerelu.

I jeszcze tekst z r. 2016:

Choć nie przypisuję KODowi większej wagi, boć to ruch nieautentyczny, z demokracją nie mający nic wspólnego, którego jedynym spoiwem jest negatywny antypisizm, to warto tym ludziom wskazać wyraźnie na ich hipokryzję. Warto im przypomnieć kolejne przypadki łamania przez Tuska konstytucji.

Przecież Tusk był wyraźnie na ścieżce budowy państwa policyjnego, o czym świadczy nie tylko gigantyczna liczba podsłuchów. Inna sprawa, że właściwe Tuskowi brak kompetencji i bezmyślność wywołujące totalny chaos w państwie budowę takiego państwa praktycznie uniemozliwiały. Ale liczą się tu intencje, bo przecież to za rządów Tuska pojawili się, jak w Sowietach, więźniowie polityczni, których starano się kryminalizować. Dodajmy do tego, co też przypomina wzory sowieckie, stygmatyzowanie grup społecznych na wzór “burżujów” czy “kułaków”, W przypadku III RP tę rolę spełniali kibice, którym też starano się przypisać powiązania kryminalne.

Najbardziej moim zdaniem spektakularnym w swej głupocie wyczynem ekipy Tuska, było, w ramach represji policyjnych i sądowych skierowanych przeciwko przywódcy kibiców warszawskiej Legii, “Staruchowi”, właśnie uniewinnionemu, wysłanie policji o 6 rano do mieszkania narzeczonej “Starucha” i zatrzymanie jej pod zarzutem, że na meczu siedziała na innym miejscu niż przewidywał bilet.

No wiecie, Państwo, żeby komuś coś podobnego przyszło do głowy, to trzeba mieć w tej głowie nie po kolei. Tusk i policja będą mi wskazywać, gdzie mam siedzieć. Nie wiem co tu jest większe – głupota czy bezczelność ?

Warto zacząć pisać historię dwóch kadencji Tuska właśnie pod kątem łamania konstytucji i demontowania demokracji,żeby postrzegać aktualną, trzecią kadencję we właściwym świetle.
 


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka