System liberalny unika jak ognia dyskusji nad umyslem i jego pochodzeniem.
Już sama dyskusja nad kwestią łańcucha przyczynowo-skutkowego w postaci zjawisk woli - wolnej woli - wolności dowodzi niesłychanego zamieszania w głowach.
Trzeba sobie zdawać sprawę z faktu, że, zgodnie z regułą kija, wszystkie aspekty ludzkiej działalności muszą uwzględniać fakt, że ludzki genom, indywidualnie dziedziczony jest zbyt mało pojemny, bo pomieścić dawkę informacji jaką posługujemy się w życiu społecznym, więc potrzebna jest sfera kulturowa, która przy pomocy licznych bodźców wyzwala ekspresję genów umozliwiającą elastyczne zachowania w rozmaitych środowiskach życia. Czyli geny i kultura działają łącznie.
Jeśli mówimy o rozmaitych strukturach umysłu, to musimy o tej dwoistości pamiętać. Także gdy mówimy o woli, wolnej woli w umyśle i zjawisku wolności w sferze zbiorowej i osobistej.
A na tym problem się nie kończy bo struktury umysłu nie funkcjonują niezależnie od siebie. Wszyscy pamiętamy głośne i nośne hasła, takie jak " nie ma wolności bez S/solidarności" oraz "tylko prawda was wyzwoli". I te hasła mają pokrycie w rzeczywistości neurobiologicznej. To są hasła politycznie niebezpieczne, więc liberałowie starają się je omijać jak tylko można.
Popadają przy tym w sprzeczności, bo z jednej strony przyjmują założenie, że ludzie są wolni w swoich decyzjach za które muszą ponosić odpowiedzialność prawną, ale przy okazji odrzucają tradycyjne religijne kodeksy moralne, które chronią indywidualną wolność, a z drugiej strony, notorycznie usiłują pole wolności zawężać, czy to blokując dyskusje lub tendencje polityczne albo nakładając kaganiec w postaci zakazu "mowy nienawiści".
Niezbędne jest więc głośne i twarde wysuwanie i aktywna obrona postulatów dotyczących najpierw debaty nad powiązaniem sfery indywidualnej ze sferą zbiorową, a następnie wyciągnięcie wyraźnych wniosków konstytucyjnych w tej kwestii. Sfera wspólnotowa jest pierwotna i priorytetowa, sfera indywidualna jest biologicznie słabsza i wymagająca zwiększonej ochrony, a do tego niezbędna jest świadomość, że sfera indywidualna jest najlepiej chroniona przez mechanizmy wprowadzone przez chrześcijaństwo, i nie ma od tej zależności ucieczki na jakieś manowce. Liberalne banialuki trzeba odrzucić jako ideologię fałszywej świadomości.
Inne tematy w dziale Polityka