To, że mamy do czynienia z zamachem stanu, nie ulega wątpliwości.
Wynika to też z analizy moich wcześniejszych wpisów opartych na metaforze gotowania żaby na wolnym ogniu. Metafora trafna, a jeżeli dodamy do niej teksty takie jak poniższy, opublikowany w maju r. 2011, to mamy dowód, że proces pełzającego zamachu na demokrację rozpoczął się znacznie wcześniej. A może nawet trafniej będzie napisać, że nie o proces zamachu na demokrację tu chodzi, lecz o obronę niedemokracji, oligarchii postkomunistycznej, przed rewindykacjami prodemokratycznymi.
***
Moi drodzy polemiści, nie bądźcie baranami i nie sądzcie, iż ni z tego ni z owego jakiś wasz idol stanie na
trybunie lub przez telewizję ogłosi, że "skoro demokracja się nie sprawdza, to z dniem dzisiejszym ogłaszamy
wprowadznie totalitaryzmu". Nie bądźcie infantylni.
Przecież sami piszecie, że np. następuje ujednlicenie zasad w organizacjach biznesowych i politycznych, w
dziedzinach przynależnych do sfery publicznej i w dziedzinach przynaleznych do sfery prywatnej, co oznacza, że
policja będzie mogła zaglądać do mojej sfery prywatnej tak jakby to była sfera publiczna i że będzie można mnie ścigać za wyrażanie poglądów "homofobicznych". A ta rosnąca liczba podsłuchów o czym świadczy? Państwo się zgadzacie na to likwidowanie odrębności sfery prywatnej od sfery publicznej ? Bo jeśli tak to jesteście zwolennikami totalitaryzmu.
Rynek to rynek, sfera publiczna i polityczna to co innego. Wsio rawno ? No to na Białoruś lub do Rosji proszę,
droga wolna. Niecałkiem?
Podobnie niektórzy nie raczą zauważyć, że system , w którym premier bawi się we Władysława Gomułkę i zastrasza historyków, telewizję bądź wzywa telewidzów do łamania prawa, kastruje pedofilów itepe itede, przestał być systemem demokratycznym. Jeśli ktoś nie pamieta, to z powrotem do szkoły i postudiować okres gomułkowski proszę.
Wprowadzenie cenzury sądowej zamiast tej prewencyjnej też nie jest rozwiązaniem demokratycznym, a skoro nim nie jest to pozostaje uznać to za totalitaryzm i nie wiem tylko czy pędzący czy jeszcze tylko pełzający.
A ustawowe ograniczenia w dostępie do środków propagowania poglądów politycznych to nie jest totalitaryzm ?
Proszę więc wziąć liczydło i podliczyć liczbę elementów świadczących o totalitaryzacji naszego zycia.To,że
jednocześnie obserwujemy kosmiczny wprost bałagan w działaniach warstwy rządzącej nie powinno nas mylić - za komuny też był kosmiczny bałagan.
Jeżeli chcecie państwo poważnie polemizować, proszę bardzo, proszę odnieść się do moich bardziej merytorycznie przedstawionych, ułożonych i udokumentowanych wcześniejszych notek i nie czepiać się pojedyńczych sformulowań wyrwawszy je uprzednio z kontekstu.
***
No i jak widać, wszystko się sprawdza. Wniosek prosty, ludziom propaganda liberalno-konsumpcjonistyczna urządziła gigantyczne pranie mózgów i zapomnieli o pierwszych rządach Tuska. Jednym z punktów prania mózgów było przekonanie ludzi, że tzw. III RP była państwem nie tyle nawet demokratycznym, co demokracją liberalną, Faktrycznie było to państwo postkomunistyczne, a obecny etap "demokracji walczącej" jesty logicznym rozwinięciem obrony postkomunizmu przed dążeniami demokratycznymi czyli, jak oni to zwą, "populizmem".
Inne tematy w dziale Polityka