Włos się jeży na widok tej skali ignorancji.
W czasach komunizmu władza sowiecka znalazła sobie dogodne narzędzie do walki z wrogami ustroju. Jeśli ktoś nie potrafił docenić wspaniałych zalet komunizmu czy socjalizmu, to władza stawiala mu zarzut schizofrenii i pakowała delikwenta do psychuszki, tłumacząc, że to schozofrenia bezobjawowa.
Spadkobierców tego komunistycznego myślenia mamy mnóstwo.
Ich zdaniem są cechy ludzkie bezobjawowe. Normalnie każda cecha musi się jakoś manifestować, muszą być nam, obserwatorom, dostępne jakieś objawy takiej cechy. Pojawia się zasadne pytanie: po co ewolucja mialaby wyposażać gatunek w cechy, które się nie manifestują w zachowaniu ? W liberalizmie związek cechy z jej manifestacją został zerwany i stąd zapewne bierze się wiara w 254 różne płci czy w geniusz polityczny Trzaskowskiego czy Tuska.
Jeżeli jednostka posiada wolną wolę i jeżeli do tego przyjmiemy założenia, że każda jednostka posiada wolną wolę, to jest rzeczą oczywistą, że ta cecha musi się bezwzględnie pojawić i zamanifestować na poziomie zbiorowym, społecznym. Bo niby w jakim celu ewolucja mialaby taką cechę propagować ? A na poziomie zbiorowym cecha wolnej woli manifestuje się jako wolność, wolność osobista, wolność polityczna w publicznie widocznych instytucjach. Przecież pokolenia feministek, najpierw zwanych sufrażystkami, walczyły o wolność dla pań. Bo przecież jeszcze w w. XIX Angielki nie mogły zrobioć niczego bez zgody małżonka. Mieliśmy więc do czynienia z publiczną manifestacją niezgody na publicznie ujawnioną dyskryminację.
Nie było wolności w systemie prawnym dla kobiet, nie było ich wolności osobistej, byla ona bardzo ograniczona.Zakres wolności mężczyzn był znacznie szerszy. Tak więc i w systemie zachodnim widać, że obszar wolności stale się poszerza, pod wpływem czego ? Dla mnie jest rzeczą oczywistą, że to się działo pod wpływem kultury chrześcijańskiej. I jeżeli będziemy sie cofać coraz dalej w przeszłość, to się okazuje, że wtedy wolności było znacznie mniej, coraz mniej. A jeżeli cofniemy się do epok przedchrześcijańskich, to musimy stwierdzić, że brak było powszechnej wolności, i że to wynikało z braku wolnej woli, która by się domagała respektowania w społeczeństwie.
Jeżeli ktoś wątpi w brak wolnej woli w społecznościach pierwotnych, egalitarnych, to musi ten swój pogląd uzasadnić.
Jeżeli dana cecha się nie manifestuje, to znaczy, że nie ma jej w ludzkiej biologii.
Jeżeli manifestuje się w jednej społeczności, a w innej nie, to zachodzi podejrzenie, że dana cecha nie ma oparcia w ludzkiej biologii i musi być konstruktem kulturowym. Badamy zatem mechanizmy w obu spolecznościach, a zaczynamy od badania neurobiologicznego, które wyklucza wolną wolę. Następnie badamy struktury odmiennych spoleczności i historię społeczności, żeby sprawdzić jak manifestowała się ta cecha jako wolność osobista/polityczna. A wtedy okazuje się, że w społeczeństwach tradycyjnych wolność osobista/polityczna nie występuje i że systematycznie poszerza się jej zakres w społecznościach zachodnich o genezie chrześcijańskiej.
Mentalność homo soveticus nie zniknęła wraz z upadkiem ZSRR.
Komentarze
Pokaż komentarze (13)