Nie styka wam ?
Wiele się mówi o sztucznej inteligencji, ale ja dostrzegam objawy, choćby w s24, działania Sztucznej i nie tylko AntyInteligencji - AAI.
Tak więc diagnoza jest prosta - coś tu komuś, a właściwie komusiom, nie styka.I to całkiem licznej populacji.
A nie styka, bo stykać nie może, jako że mechanizm umysłowy uległ awarii.
Na początku zerknijmy na koniec, ten właściwy.
Najbardziej nie styka w kwestii podstawowej - w kwestii rozumienia relacji między sferą jednostkową a sferą zbiorową. Decydujący społecznie jest aspekt zbiorowy, który determinuje sytuację jednostki, a który w systemie liberalnym zostaje wykoślawiony i propagandowo rozdęty w postaci zjawiska konsumpcjonizmu gospodarczego.
A tymczasem można naocznie się przekonać na przykładzie Unii Europejskiej, dokąd wiodą tę organizację fantasmagorie ideologiczne, np. klimatyczne, rozpowszechniane na masową skalę. Jest to instytucja antydemokratyczna i brak mechanizmów kontroli, które sprowadziłyby ją na ścieżkę normalności. I to jest modelowy obszar, w którym im nie styka. W konsekwencji tego zbiorowego braku styku, również nie styka zwolennikom polityki unijnej.
Tymczasem normalność polega na takiej organizacji i, konstrukcji umysłu, która zapewnia integralność sfery indywidualnej ze sferą zbiorową, z podkreśleniem prymatu sfery zbiorowej. A ta integralność wymaga przestrzegania specyficznych mechanizmów kulturowych zapewniających autokontrolę w umyśle jednostki.
System liberalno-konsumpcjonistyczny, jak wykazałem powyżej, tę integralność niszczy, bo autokontrola jest mu nie na rękę, jako że uniemozliwia zewnętrzne sterowanie systemowe jednostkami, i, w efekcie, nic tu nie styka. Jak już pisałem jakiś czas temu i to nie raz, celem systemu jest przekształcenie konsumenta w produkt służący do nieustannych zakupów innych produktów, a to oznacza pozbawienie go podmiotowości. Przestajesz być podmiotem, to stajesz się przedmiotem, innej możliwości nie ma, chyba że się zbuntujesz.
Lecz jeśli się zbuntujesz tylko indywidualnie, to powiększysz tylko grono ofiar polityki tożsamości, tyle że z etykietką buntownika bez znaczenia.
Osobniki tak prymitywnie zaprogramowane nie są w stanie się porozumieć. Nic dziwnego, że w sieci jest tak dużo agresji, wulgarności, czystej wredoty i głupoty. To są objawy rozpadu umysłu, z którego korzystają szarlatani i tu wchodzimy w domenę teorii gier, która bada spoleczne strategie radzenia sobie z amatorami jazdy na gapę, którzy nam w Polsce obrodzili.
Niezrozumienie relacji między sferą zbiorową a sferą indywidualną najwyraźniej objawia się w sferze politycznej, gdzie elementem kluczowym jest dobro wspólne, którego sens liberalizm zniweczył.
A teraz przejdźmy do części drugiej. System powoduje rozpad, ale w tej sytuacji zagraża swojemu własnemu istnieniu, więc usiłuje się ratować i szuka sposobu by się zintegrować. Ale na jakiej bazie może dojść do integracji, skoro system odrzuca tradycyjne cechy systemowe ? Sprawa jest prosta - stosuje się nowomowę i zmienianie znaczeń słów i zachowań. Znamy to doskonale: złodziej woła: łapaj złodzieja, opiłowuj katolikow, a ponieważ ma to efekt ograniczony politycznie, to diabeł przywdziewa ornat i ogonem na mszę dzwoni i w tej sytuacji Trzaskowski zaczyna zmieniać retorykę na bardziej konserwatywną.
Żeby system jednak przetrwał, musi być oparty na głęboko zakodowanych parametrach natury ludzkiej i musi przynosić powszechne korzyści, ale powszechne korzyści liczą się szczególnie silnie w przypadku systemów dynamicznych, prorozwojowych, takich jak zachodni, więc wszyscy powinni sobie uświadomić, że dni systemu postkomunistycznego, liberalnego są policzone, jako że on tych parametrów (prawda, miłość, wolność) nie spełnia. Ale trudno to pojąć komuś, komu nie styka.
Komentarze
Pokaż komentarze (27)