zetjot zetjot
441
BLOG

Coś tu komuś nie styka

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 27

Nie styka wam ?

Reklama
Jak to możliwe ? Liberalizm, wolność, konsumpcja, technologia - w.XXI w pełnej krasie, a wam nie styka ? Gdzie nie zajrzeć, tam nie styka. A już niektórym komentatorom to od dłuższego czasu musi nie stykać, bo widać powstałe złogi.

Wiele się mówi o sztucznej inteligencji, ale ja dostrzegam objawy, choćby w s24, działania Sztucznej i nie tylko AntyInteligencji - AAI.

Tak więc diagnoza jest prosta - coś tu komuś, a właściwie komusiom, nie styka.I to całkiem licznej populacji.

A nie styka, bo stykać nie może, jako że mechanizm umysłowy uległ awarii.

Reklama
Awarii ? Jakiej awarii ? Czy któryś narkoman czy alkoholik przyzna się do tego, że jest ćpunem lub pijakiem ?

Na początku zerknijmy na koniec, ten właściwy.

Najbardziej nie styka w kwestii podstawowej - w kwestii rozumienia relacji między sferą jednostkową a sferą zbiorową. Decydujący społecznie jest aspekt zbiorowy, który determinuje sytuację jednostki, a który w systemie liberalnym zostaje wykoślawiony  i propagandowo rozdęty w postaci zjawiska konsumpcjonizmu gospodarczego.

A tymczasem można naocznie się przekonać na przykładzie Unii Europejskiej, dokąd wiodą tę organizację fantasmagorie ideologiczne, np. klimatyczne, rozpowszechniane na masową skalę. Jest to instytucja antydemokratyczna i brak mechanizmów kontroli, które sprowadziłyby ją na ścieżkę normalności. I to jest modelowy obszar, w którym im nie styka. W konsekwencji tego zbiorowego braku styku, również nie styka zwolennikom polityki unijnej.

Reklama
Brak styku między aspektem zbiorowym a indywidualnym ma katastrofalne konsekwencje. W gospodarce konsumpcjonistycznej powstaje ogromny obszar promowania i produkcji rzeczy zbędnych wiodący ludzi na manowce już nie tyle indywidualizmu co partykularyzmu, a ten trend wzmacniany jest przez politykę tożsamości propagującą poszukiwanie swojego prawdziwego, ukrytego ja, którego oczywiście nie ma, i realizowania najwymyslnieszych partykularnych fanaberii. Ten proces partykularyzacji jest jeszcze dalej pogłębiany przez sferę cyfrową zdominowaną przez algorytmy, których efektem końcowym jest zamykanie ludzi w bańkach i tu się pojawia absolutny brak styku z rzeczywistością i z innymi ludźmi.

Tymczasem normalność polega na takiej organizacji i, konstrukcji umysłu, która zapewnia integralność sfery indywidualnej ze sferą zbiorową, z podkreśleniem prymatu sfery zbiorowej. A ta integralność wymaga przestrzegania specyficznych mechanizmów kulturowych zapewniających autokontrolę w umyśle jednostki.

System liberalno-konsumpcjonistyczny, jak wykazałem powyżej, tę integralność niszczy, bo autokontrola jest mu nie na rękę, jako że uniemozliwia zewnętrzne sterowanie systemowe jednostkami, i, w efekcie, nic tu nie styka. Jak już pisałem jakiś czas temu i to nie raz, celem systemu jest przekształcenie konsumenta w produkt służący do nieustannych zakupów innych produktów, a to oznacza pozbawienie go podmiotowości. Przestajesz być  podmiotem, to stajesz się przedmiotem, innej możliwości nie ma, chyba że się zbuntujesz.

Lecz jeśli się zbuntujesz tylko indywidualnie, to powiększysz tylko grono ofiar polityki tożsamości, tyle że z etykietką buntownika bez znaczenia.

Reklama
Na tym polega rozpad umysłu, bo umysł to nie mózg, to jest software instalowany na mózgowym hardware. I to tradycyjne oprogramowanie się rozpada, lub jest celowo demontowane, a  na jego miejsce usiłuje system wprowadzić nowe, ale znacznie prymitywniejsze oprogramowanie, które jednak nie radzi sobie ze złożoną rzeczywistością, której wymogi wykraczają daleko poza umiejętność rozróżniania marek towarów.

Osobniki tak prymitywnie zaprogramowane nie są w stanie się porozumieć. Nic dziwnego, że w sieci jest tak dużo agresji, wulgarności, czystej wredoty i głupoty. To są objawy rozpadu umysłu, z którego korzystają szarlatani i tu wchodzimy w domenę teorii gier, która bada spoleczne strategie radzenia sobie z amatorami jazdy na gapę, którzy nam w Polsce obrodzili.

Niezrozumienie relacji między sferą zbiorową a sferą indywidualną najwyraźniej objawia się w sferze politycznej, gdzie elementem kluczowym jest dobro wspólne, którego sens liberalizm zniweczył.

A teraz przejdźmy do części drugiej. System powoduje rozpad, ale w tej sytuacji zagraża swojemu własnemu istnieniu, więc usiłuje się ratować i szuka sposobu by się zintegrować. Ale na jakiej bazie może dojść do integracji, skoro system odrzuca tradycyjne cechy systemowe ? Sprawa jest prosta - stosuje się nowomowę i zmienianie znaczeń słów i zachowań. Znamy to doskonale: złodziej woła: łapaj złodzieja, opiłowuj katolikow,  a ponieważ ma to efekt ograniczony politycznie, to diabeł przywdziewa ornat i ogonem na mszę dzwoni i w tej sytuacji Trzaskowski zaczyna zmieniać retorykę na bardziej konserwatywną.

Żeby system jednak przetrwał, musi być oparty na głęboko zakodowanych parametrach natury ludzkiej i musi przynosić powszechne korzyści, ale powszechne korzyści liczą się szczególnie  silnie w przypadku systemów dynamicznych, prorozwojowych,  takich jak zachodni, więc wszyscy powinni sobie uświadomić, że dni systemu postkomunistycznego, liberalnego są policzone, jako że on tych parametrów (prawda, miłość, wolność) nie spełnia. Ale trudno to pojąć komuś, komu nie styka.



zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo