Zrozumcie Tuska. To prosty człowiek, z ludu i ma dobre intencje.
Ja Tuska rozumiem. Też jestem prostym człowiekiem i jak sobie wyobrażę, że gdybym był posłem i musiał siedzieć nad tymi wszystkimi ustawami i badać każde słowo, przecinek czy kropkę jak to było ze słynnymi "lub czasopismami", to też bym się wściekł. A takie ryzyko przede mną po r. 1989 stanęło i jakimś fuksem udało mi się go uniknąć. Więc on tego chce nam oszczędzić.
On też wie, że pieniądze szczęścia nie dają - wiedza ta wymalowana jest na jego obliczu, Więc i pogoni za pieniędzmi chce wam oszczędzić.
Ja bym do żadnej działalności ściśle politycznej się nie nadawał, bo brak mi kompetencji i ja to rozumiem, że Tusk tego nie cierpi, tak jak ja sam bym nie cierpiał. Nie cierpi, a jednak się poświęcił. Dla siebie się poświecił ? Nie, przecież wyraźnie widać, że siebie poświęcił. Dla narodu siebie poświęcił, żeby naród nie musiał tym Sejmem, tymi wszystkimi ustawami, paragrafami się przejmować. Do lamusa w tym wszystkim. Niech się tym wszystkim zamują te urzędasy w Brukseli jeśli nie mają nic lepszego do roboty.
A my poharatamy sobie w gałę lub w pingla.
Inne tematy w dziale Polityka