Ostatnim głośnym wydarzeniom towarzyszyły wydarzenia mniejszej rangi, które sprowokowły mnie do postawienia paru pytań.
Po pierwsze zastanowiło mnie, kto monitorował ruchy Mateusza Morawieckiego, gdy ten udał się do Waszyngtonu.? Jakie służby tym kierowały i jakie korzyści miały z tego ? Czyżby chodziło tylko o rutynowe sprawdzenie, jak działają ulokowane w różnych miejscach świata zasoby czy kanały wywiadowcze ? Czy to sprawka pana Klicha ?
Druga kwestia dotyczy ministra Bodnara i zastanawia mnie, kto teraz zatrudni tego człowieka na jakimś poważnym stanowisku. Czy pan Bodnar był do tego stopnia oszołomiony ideologią lewacką, że nie zdawał sobie sprawy, w jakim kierunku mogą potoczyć się sprawy ? Nie czytał Jonathana Haidta ?
Inne tematy w dziale Polityka