Kabarety wysiadają. Bankrutują, bo dziennikarze i ci z Gangu Olsena chleb im zabierają.
Wystarczy posłuchać piątkowego podsumowania politycznego Rafała Ziemkiewicza lub rozmowy Klarenbacha z Bartoszewiczem. Boki można zrywać, mimo tego, że sprawa jesty poważna. Nic dziwnego, że TVRepublika ich tak irytuje,
https://www.youtube.com/watch?v=VtKmXLo2ojE
Aleja trocin.
Do repertuaru ustrojów państwowych, panujących w tzw. III RP, takich jak państwo z dykty, państwo z kartonu, ch..., d..., i k... k..., państwo z pikseli, doszło jeszcze "państwo z trocin".
Zrobił się więc kabaretowy tłok i konkurencja. W tej sytuacji ciekawy ruch wykonał Stanowski deklarując wejście do wyścigu prezydenckiego. Może się zrobić jeszcze zabawniej.
Ale jedna rzecz wymaga wyjaśnienia a tego nie widzę - co ci bodnarowcy i giertychowcy mają z włosami ? Jak to, że pali im się pod tyłkami przeklada się na problem z cebulkami i fryzurkami ?
Nowe słowo pojawiło się: presstytucja.
Zamiast do rządu, ci postkomuniści powinni wstąpić do jakiegoś kabaretu, bo tylko do tego się nadają. To już nie jest deokracja walcząca, to demokracja kabaretowa.
Inne tematy w dziale Polityka