Gdy padnie takie pytanie, to oczywiście nikt się nie przyzna, że nie chce. Ale czyny mówią głośniej niż slowa i praktyka pokazuje jak jest naprawdę. Polacy w większości wolności nie cenią. Pod maską wolności rozumieją, tak jak już klasyk to zwerbalizował, to co im się wydaje, czyli samowolkę.
Żeby była skłonność do wolności, t w osobowości powinny być obecne pewne czynniki, takie jak wolna wola, konkretne mechanizmy. W ludzkiej biologii ich brak, wymagają one wyrafinowanych mechanizmów natury społecznej, a tych brak u większości ludzi, więc wolna wola odeszła do historii.
Ale przejdźmy do konkretów.
Jako że kij ma dwa końce, wszelkie przejawy ludzkich zachowań muszą być rozpatrywane pod kątem dwóch aspektów:
- aspektu społecznego, dominującego
- aspektu indywidualnego, wtórnego wobec aspektu społecznego
Dodać muszę, że ta zasada obowiązuje na Zachodzie, gdybyśmy żyli w Chinach, mielibyśmy do czynienia tylko z aspektem społecznym, zbiorowym, z uwagi na zasady konfucjańskie.
Zatem i zachowania wolnościowe muszą być rozpatrywane z tych dwóch punktów widzenia.
Wolności można ludzi pozbawić zatem na kilka sposobów:
- najradykalniejszym sposobem jest likwidacja państwa i pozbawienie jego mieszkańców wolności przy pomocy siły militarnej i tu warto przypomnieć zabory
- można wprowadzić ustawodawstwo ograniczające wolność
- można oddziaływać na umysł w sposób ograniczający jego autonomię poprzez stosowanie socjotechnik.
Jeżeli potraktujemy umysł jako całość funkcjonującą w przestrzeni społecznej i składającą się z trzech komponentów: poznawczego, emocjonalnego i wolicjonalnego, w skrócie: prawda, milość, wolność, to głównym regulatorem zachowań jest moduł emocjonalno-uczuciowy, a co za tym idzie socjotechniki opierają się głównie na pobudzaniu lub demobilizowaniu poziomu emocji, negatywnych luib pozytywnych, w zależności od potrzeby.
Człowiek żyje zatem w trójkące trzech modułów relacji społecznych: relacji poznawczych, emocjonalnych i wolicjonalnych i socjotechnika koncentruje działania na tych modułach, z których najważniejszy jest dla regulacji zachowań moduł emocjonalny, ściśle zintegrowany z pozostałymi.
Może socjotechnika oddziaływać na moduł poznawczy, tak jak to się dzieje w szkole, ale jego oddziaływanie bez modułu emocjonalnego jest znacznie słabsze. Trudniejsze jest oddziaływanie osobne na moduł wolicjonalny, tu potrzebniejsze są bardziej wyrafinowane techniki z uwzględnieniem emocji.
Moduły te współdzialają i każdy wie, że człowiek zakochany ma osłabiony moduł poznawczy i wole skierowaną w określonym kierunku pod wpływem emocji pozytywnej, która ogranicza realizm i krytycyzm wobec obiektu uczuć.
Emocje regulują nasze zachowania dwojako:
- albo zbliżamy się do atrakcyjnego obiektu, pobudzającego nasze emocje pozytywne
- albo uciekamy od obiektu zagrażającego, budzącego emocje negatywne takie jak strach
Socjotechniki w sytuacji konfiltu społecznego uciekają się głównie do negatywnych emocji, które wywierają efekt silniejszy od pozytywnych, bo zagrożenie z natury rzeczy odgrywa wiekszą rolę.
W sytuacji zagrożenia emocje negatywne sklaniają do wyboru: uciekaj albo walcz. I socjotechniki to wykorzystują.
Poznawczy obraz przeciwnika zostaje zredukowany do elementów negatywnych, prawdę zastępuje kłamstwo, a wola zostaje wprzęgnięta w rytuały zwalczania przeciwnika. Uciekamy od niechcianych informacji, które budzą dysonans poznawczy, a przeciwnika mieszamy z błotem.
W taki oto sposób moduł prawdy i moduł woli zostają podporządkowane modułowi nienawiści, która zalewa umysł i blokuje ich dzialanie.
Operacje na module prawdy są łatwiej dostrzegalne, bo media proponują rózne poglądy. Operacje na module woli są trudniej zauważalne, bo wymagają posługiwania się bardziej wyrafinowanymi technikami - trzeba człowieka pozbawić mechanizmu wolnej woli pozwalajacego na podejmowanie bardziej świadomych decyzji. Wiadomo, że biologiczna wolna wola nie istnieje, więc trzeba zdemontować kulturowy mechanizm wolnej woli obecny w kulturze chrześcijańskiej. Żeby zdemontować ten mechanizm trzeba zlikwidować KK lub go osłabić, a wtedy procedury kulturowe kształtowania wolnej woli znikają i hulaj dusza, piekła nie ma.
A która opcja polityczna bardziej polega na socjotechnice ?
Chyba nie ulega wątpliwości, bo to liberalizm odrzucił kategorię prawdy i to liberalizm walczy z religią.
A jak stosuje się socjotechniki to opisalem tu:
https://www.salon24.pl/u/zetjot/1419713,narracje-i-dysonanse
Inne tematy w dziale Polityka