W trakcie niedzielnego obiadu musiałem zrugać rodzinę, bo podczas rozmowy posypały się wydziwiania - "Jaki pajac z tego Hołowni" i temu podobne. Zrugałem za naiwność.
Przecież o to chodzi, że to musi być pajac. Inaczej być nie może, żaden porządny czlowiek tak się nie zachowa.
Są dwie możliwe interpretacje tego pojacowania, choć jedna drugiej nie wyklucza. Po pierwsze oni nikogo innego poza pajacami nie mają, to objaw selekcji negatywnej. Z drugiej strony, taki pajac jest wielofunkcyjny - zwraca na siebie uwagę, a przez to odwraca uwagę od rzeczy istotnych, służy też pajac na urzędzie określonemu celowi destrukcji państwa. Pajac wywołuje niechęć do własnego państwa i jego instytucji i może być używany do obniżania jego rangi bądź do likwidacji państwowości w interesie sił zewnętrznych.
A jeżeli na arenie pojawi się paru takich pajaców, to efekt jest zwielokrotniony. I z polityki robisię cyrk, na obce zamówienie.
Inne tematy w dziale Polityka