Jeszcze Trump nie objął urzędowania a już rozpoczęło się trzęsienie ziemi.
Jak donosi Wojciech Cejrowski, firmy aktywne uprzednio w politpoprawnościowym programie DEI - Diversity, Equity, Inclusion - zmieniają swoją ofertę rynkową i zmiany czekają także politykę zatrudnienia nastawioną na wszystkie kolory tęczy zamiast na kompetencje zawodowe.
Plan Trumpa jest prosty:
W pierwszym dniu urzędowania wywala transów z armii i delegalizuje cenzurę. Pracownicy federalni odpowiedzialni za cenzurowanie zostają zwolnieni z pracy, a osoby z sektora prywatnego, które w cenurowaniu uczestniczyły nie będą mogły znależć zatrudnienia w urzędach federalnych. Uczelnie blokujące wolność slowa nie dostaną dotacji federalnych.
Rozmontowany zostanie urzędniczy deep state skoncentrowany w Waszyngtonie, zbędni biurokraci zostaną zwolnieni, a instytucje państwowe zostaną rozparcelowane po całych Stanach.
Granice zostaną zamknięte, a towary z Meksyku i Kanady zostaną obłożone cłami, o ile te kraje nie przyłożą się do kontroli granicy po swojej stronie. Nielegalni imigranci beðą deportowani.
Trump będzie zabiegał o wprowadzenie poprawki konstytucyjnej ograniczającej liczbę kadencji dla członków Kongresu.
Będzie także zabiegał o wprowadzenie do Konstytucji zapisu o uznaniu tylko dwóch płci ustalonych przy narodzinach.
Nad Stanami zostanie zbudowana Żelazna Kopuła podobna do tej nad Izraelem.
Stany będą takżę korzystały ze wszystkich dostępnych źródeł energii, a polityka klimatyczna zostanie odrzucona.
Nie ulega wątpliwości, że na zasadzie kostek domina zmiany te dotrą także do Polski. Oj będzie się działo. I co będzie robił ten biedny Klich w ambasadzie w Waszyngtonie ? Jeszcze się zarazi.
A wy wszyscy szykujcie miotły.
Inne tematy w dziale Polityka