zetjot zetjot
199
BLOG

Konsekwencje reżimu Tuska dla mojej i twojej kieszeni

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 0

Wbrew dominującym w liberalnym obiegu fałszywym ideom, łatwiej jest badać zjawiska w w skali makro, w skali społecznej niż w skali indywidualnej, a to z tej przyczyny, że to społeczny system ustala reguły gry dla wszystkich. Nie da się więc wyciągać ogólnych systemowych wniosków w oparciu o indywidualne przypadki.

Dlatego unikam mówienia o zjawiskach dotyczącym mnie osobiście, a nawet przypadek pani Karoliny traktuję jako reprezentatywny dla pewnej tylko grupy internautów. Ale tym razem chciałbym odstąpić od tej reguły i wskazać kilka niepokojących faktów.

Pisałem już kiedyś, parę tygodni temu o bezskutecznych poszukiwaniach pewnego leku, którego sami aptekarze nie mogą się w tej chwili doczekać. Nawet w okresie covidu czegoś takiego nie doświadczyłem. Potem chciałem się zarejestrować do mojej pani doktór, co mi się zwykle udawało tego samego dnia. Tym razem mogłem się zarejestrować dopiero  na termin po tygodniu.

A teraz chciałbym coś dodać, co  wprawdzie dotyczy także mnie ale wykracza poza moją osobistą sytuację. Regularnie otrzymuję po kilka kopert miesięcznie z prośbami o wsparcie z  rozmaitych fundacji działających na rzecz chorych dzieci, tak że zwykle czeka ich nieco ponad dziesięć. Tym razem  na półlce z tymi kopertami czekającymi na wsparcie doliczylem się kopert 22. Tego jeszcze nie było i to najlepiej świadczy o efektywności tej złodziejskiej szajki rządzącej Polską. Bo nie są to przypadki przypadkowe.

Dodajmy do tego systemowe szkody wyrzadzone przez ten reżim w sferze publicznej, wskutek czego do naszych rodzinnych wydatków doszły składki przekraczające kwotę, w moim osobistym przypadku, ponad tysiąc złoty miesięcznie obejmujące wpłaty na rzecz, TVRepublika, TVwPolsce24, PIS i fundacje charytatywne.

Na koniec pozwolę sobie wrócić do sfery publicznej i podać informacje na temat kosztów tego reżimu.

https://wpolityce.pl/media/703530-nowe-sieci-300-mln-strat-dziennie-kosztuja-rzady-tuska

Ponieważ jednak sprawa Spółdzielni Ujeścisko wiążę się z kwestiami indywidualnych zachowań ludzi, dodam jeszcze parę uwag.

Włosy mi na głowie dęba stają gdy czytam niektóre komentarze na temat polityki. Więc zarysuję pewną systemową analogię, która może zilustrować problemy na jakie cierpi Polska z powodu swoich niektórych obywateli.

Myślę, że wszyscy zainteresowani polityką słyszeli o przypadku problemów spółdzielni mieszkaniowej Ujeścisko w Gdansku, bo afera odbiła się szerokim echem. Problemy spółdzielni były wywołane niedostatecznym zaangażowaniem mieszkańców w sprawy spółdzielni.  Były problemy z zebraniami członkowskimi, z jakimiś dziwnymi grupami interesu wśród mieszkańców. Spółdzielnia została założona w r. 1981 przez środowiska solidarnościowe w Stoczni Gdańskiej i jakoś udało się jej rozpocząć budowę w r. 1986, chyba. I trzeba było iść na dziwne kompromisy z komuną i szukać poparcia i dojść w poszukiwaniu materiałów do budowy, co miało wpływ na jakość  społeczną członków spółdzielni i generowało kolejne kłopoty.

Poprzedni zarząd, ideowo i organizacyjnie związany z Platformą, doprowadził Spółdzielnię niemal do upadku. I dopiero gdy interesariusze poczuli nóż na gardle, w obawie, że stracą dorobek życia z powodu  niespłacalnych pobranych wielosettysięcznych kredytów, zaczęli działać, pozbyli się z trudem starego zarządu i doprowadzili do tego,  że prezes wylądował w areszcie i ma kilkaset zarzutów.

Możemy więc, patrząc pod tym kątem, uznać Ujeścisko za Polskę w pigułce. Polska ma te same kłopoty z uwagi na słabe zaangażowanie obywatelskie i dużą ilość cwaniaków, którzy chcą wyrwać dla siebie ile się da ze wspólnego dobra. Winowajca z Ujeściska siedzi (?) w areszcie, ale, niestety, winowajcy, którzy okradali całą  Polskę są jeszcze na wolności.

Za to że oni są na wolności los może  się zemścić, ukarać i pozbawić nas wolności, bo kijem tego, kto nie pilnuje swego - swego obowiązku obywatelskiego.

Żeby dzialać skutecznie na rzecz innych, trzeba albo, w skali mikro, mieć konkretne bezpośrednie empatyczne relacje z osobami na rzecz których się dziala lub, w skali makro, mieć wykształcone subtelne poczucie abstrakcyjnych wartości łączących ludzi, wspólnych np. dla narodu, które pozwala im wczuwać się w potrzeby większej zbiorowości.  Ludzie antypisu są tej drugiej cechy, niezbędnej w rządzeniu, pozbawieni. I dlatego Nawrocki dobrze się czuje między ludzmi a oni z nim, podczas gdy Trzaskowski jest zdolny tylko do teatralnych gestów pozbawionych realnych emocji.

Rządzenie nie polega na uruchamianiu biurokratycznych procedur, lecz opiera się na uczuciowej identyfikacji z ludźmi.


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka