zetjot zetjot
206
BLOG

Uśmiech trupiej czaszki czyli jak zabawić się na śmierć

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 3

Już część ludzi uświadomiła sobie, że nastał czas świata na opak. Pora żeby uświadomiła sobie to większosć. To świat w którym dewiację uznaje się za normalność, złodziej woła: łapaj złodzieja, a diabeł przywdziewa ornat i ogonem na mszę dzwoni.

A w świecie polityki za symbolami "uśmiechniętej Polski" i serducha, kryją się trupia czaszka i wyszczerzone złością  kły.

Kilkadziesiąt lat temu pewien analityk trendów kulturowych podsumował trend  piękną frazą "zabawić się na  śmierć". Neil Postman, bo o niego tu chodzi, przewidział to analizując wpływ telewizji na kulturę. Po latach doszły do tego gry komputerowe, filmy video, następnie doszedł świat cyfrowy z internetem, smartfonami  i mediami przekornie nazwanymi społecznościowymi.

No  i rozwinęła się gospodarka konsumcjonistyczne ze świątyniami konsumpcji w postaci galerii i hipermarketów,  z Disneylandami i Bajlandami i powstały warunki, by zabawa mogła trwać na całego.

15 października 2023 r. Fajnopolacy, dla zabawy, pod jakże wzniosłym i wykwintnym sztandarem ośmiu gwiazdek otworzyli puszkę Pandory i popchnęli pierwszą kostkę domina. Pierwsze konsekwencje już poznaliśmy - dotknęły one instytucji, a po instytucjach zejdą na dół, do zwykłego, codziennego życia.

Świat na opak nie może trwać, brak mu fundamentów, bo cywilizacja ludzka może trwać w elastycznych do pewnego stopnia, ale wyraźnie sprecyzowanych ramach. Upadek tego systemu jest zakodowany w strukturze cywilizacji. Proszę sobie wyobrazić jakie mogą być konsekwencje.

Spróbujmy zarysować taki fatalny scenariusz. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jaki będzie miało skutek załamanie w miastach, to jest wprost niewyobrażalne, bo miasta żyją w ścisłym uzależnieniu od dostaw energii czy to w postaci pozywienia czy prądu. A konsekwencje wyłączenia prądu najłatwiej uzmysłowić sobie na przykladzie sfery cyfrowej.

Łatwiej niż to co się będzie działo w miastach, można wyobrazić sobie w przypadku wsi. Pada cała infrastruktura dostaw. Rolnik  zostaje tylko sam na sam z ziemią i niczym więcej. Brak paliwa unieruchamia traktory i inny specjalistyczny sprzęt. Ale zostawmy sprzęt na boku. Popatrzmy na samego rolnika z pokolenia wychowanego na zaawansowanej technologii. Taki człowiek będzie miał do dyspozycji szpadel i łopatę i będzie mógł nimi skopać  co najwyżej ogródek, bo kto będzie ciągnął pług ? Wodociągi i kanalizacja nie bedą funkcjonować, więc skąd weźmie wodę do picia i podlewania roślin ? Przeciętny rolnik nie ma konia, żeby ciągnął pług zamiast traktora, ani  krowy dającej mleko czy świni czy kur na ubój. Nie będzie w stanie ani mentalnie ani fizycznie radzić sobie z rzeczywistością,   tak jak radzili sobie we wcześniejszej kulturze jego zaprawieni w bojach dziadkowie czy pradziadkowie.  Nie wszędzie jest las ze zwierzyną lub jezioro do połowu ryb.

Znamy z historii opowiesci o upadku Rzymu, ale nie znamy konkretnych konsekwencji z codziennego życia. A trzeba pamiętać, że struktura cywilizacyjna w owym okresie była o wiele rzędów wielkości bardziej zblizona do natury niż dzisiejsza i wtedy łatwiej było się przystosować do zmiany warunków. W dobie dzisiejszej takie przystosowanie jest wykluczone. Nie znamy dokładnych opisów hołodomoru na Ukrainie w latach 30tych XX w. ani głodu w Chinach w latach rewolucji maoistowskiej.

Reasumując, mieliśmy epokę, kiedy przyjemność seksualna kojarzyła się  optymistycznie z nadchodzącymi narodzinami, obecnie za sprawą liberałów, kojarzy się ze śmiercią, w postaci aborcji. Teza o cywilizacji śmierci jest więc jak najbardziej oczywista.


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo