zetjot zetjot
393
BLOG

PIS czyli jak niemożliwe okazało się możliwe

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 15

W trakcie dyskusji na temat kampanii wyborczych, jeden z polemistów postawił mi taki zarzut:

"Na marginesie - robi Pan błąd (jak prawie wszyscy z tej strony) mówiąc o wielkim dobrobycie za czasu rządu PiS -> to niestety mrzonka. Polska jest nadal bardzo biednym krajem a wyjątkowa grupa elity finansowej to nie Polska. Jest ich prawie milion i są widoczni - ale to jedynie 3% społeczeństwa. Oni nie zawdzięczają tego PiS-owi ani żadnemu innemu ugrupowaniu.
Realnie nikomu się wtedy nic nie polepszyło - może jedynie tym najbogatszym ? "

Mamy tu kilka kwestii do rozważenia.

Otóż jest pewne zjawisko socjopsychologiczne związane z fatalizmem "polskiej biedy", To przekonanie króluje.
Wystarczy jednak przejść się po parkingach, żeby przekonać się o realiach, patrząc na marki zaparkowanych aut. Dodajmy do tego jeszcze jeden fakt - wystarczy poprzemieszczać się z osiedla na osiedle, żeby dostrzec luksus.
Można to skwitować następująco: daj kurze grzędę, ona na to: jeszcze wyżej siędę. I dodajmy, że bogactwo pozbawione duchowości nie daje satysfakcji a rodzi frustrację. I to widać w postawach.

Można się zgodzić, że najbardziej powodzi się elitom finansowym, a one niechętnie patrzą na polepszenie się doli ludu, zapewnione przez PIS. Bo to lud ma zapierdalać i harować na ich bogactwo, często zdobyte cwaniactwem i oszustwem i wykorzysywaniem kanałów politycznych. Tu moznaby skorzystać z interpretacji Rafała Ziemkiewicza, który mówi o postkomunistycznej "ślachcie", która nie czuje więzi z narodem i pełni rolę kompradorskiej burżuazji znanej z krajów kolonialnych. Awans ludu stanowi dla nich zagrożenie, i było to widać w wystąpieniach kasty sądowniczej. Czyste podejście klasowe. Ta nowa ślachta, odpowiednik rosyjskich "Nowych Ruskich", otoczona jest dworem pochlebców gotowych do usług czyli celebrytów.

Ale ludowi też się polepszyło. Dowód mamy oczywisty - nqjpierw 500+, a potem 800+ i dodatkowe emerytury. Najlepszym jednak dowodem są inwestycje, a mnie szczególnie imponuje jedna  - obwodnica Narwi na Podlasiu. Wydawałoby się, że to drobiazg, ale to dowód koronny, bo pokazuje, że za rządów PIS niemożliwe okazało się mozliwe. Okazało się, że mozna mieć aspiracje nie tylko indywidualne ale i zbiorowe. A to okazało się niebezpieczne geopolitycznie i wywołało interwencję w postaci ulicy i zagranicy, a własciwie zagranicy i ulicy.

A tu link do estakady:

https://motofakty.pl/efektowna-estakada-przecina-doline-narwi-imponujaca-blisko-800-metrowa-przeprawa-kosztowala-ok-cwierc-miliarda-zl-zobacz/ar/c4-16414459

Wystarczy też pospacerować po ulicach czy przejechać się komunikacją zbiorową i przyjrzeć się jak ludzie są ubrani. To też mówi samo za siebie.

Ale wrócmy do kwestii fatalizmu polskiej biedy. Otóż Polacy są przekonani, co jest skutkiem historycznych tarapatów, żę są biednym narodem, a propaganda w postaci pedagogiki wstydu i przemysłu pogardy takie przekonania utrwala. Wynika to z  braku elit, wymordowanych przez okupanów i zastąpienia ich przez warstwę kompradorską, która z narodem nie ma nic wspólnego. Elity dopiero powstają i są za słabe, aby zdecydowanie i w interesie  narodowym zarządzać krajem. W związku z tym obce siły mogą, co jakiś czas, interweniować, czy to zbrojnie, czy poprzez manipulacje w Unii, zeby Polaczkom w głowach się nie poprzewracało i niszczyć polskie aspiracje.

https://wpolityce.pl/polityka/672332-premier-naszych-osiagniec-gospodarczych-nie-da-sie-zaklamac



zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo