zetjot zetjot
156
BLOG

Czy salonowe dywagacje na temat sumienia mają sens ?

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 73

Ludzie uwielbiają dywagować sobie na dowolne tematy do woli i bez konsekwencji.

Realna dyskusje wymaga jednak weryfikacji naukowej używanych pojęć. Czy pojęcie da się osadzić w realiach czy jest tylko pustym słowem ?

Ostatnio zetknąłem się w s24 z dyskusją o sumieniu. O sumieniu ludzie dyskutują w trybie potocznym lub filozoficznym przytaczając popularne sposoby rozumienia tego pojęcia.

Ale... co na to nauka ?

Nie zetknąłem się z pojęciem sumienia w żadnej z dyscypin psychologii, kulturowej, społecznej czy ewolucyjnej. Z tego może wynikać, że taka rzecz jak sumienie nie ma pokrycia w mechanizmach umysłowych. Z drugiej strony jednak, powszechnie mówi się, że  ktoś "pozbawiony jest sumienia", albo  o "rachunku sumienia", więc coś się za tym może kryć. Mówi się zaś w naszym kręgu kulturowym, co oznacza, że nie jest to zjawisko uniwersalne. Do tego samo mówienie nie wystarcza, ważne jest czy coś się z tym zjawiskiem konkretnie robi. Mówi się przecież także o filmach czy powieściach, które mają chrakter fikcyjny. Tu krąg się jeszcze bardziej zawęża do ludzi objętych religią chrześcijańską.

 Pojęcie sumienia może dotyczyć jednego z przejawów świadomości, lecz w opracowaniach psychologicznych czy neurobiologicznych na temat świadomości nic o sumieniu nie znajdziemy. Zatem należy założyć, że jest pojęciem wprowadzonym przez religię, za którym kryje się swoisty mechanizm kulturowy będący elementem ludzkiej świadomości.

Jeżeli na poważnie rozpatrujemy sens pojęcia sumienie, to jako część świadomości, wchodzi ono w skład mechanizmu samokontroli. Ale skoro psycholodzy tego pojęcia nie używają, nie ma innego wyjścia jak uznać je za konstrukt religijny, w tym wypadku chrześcijański.

Moim zdaniem, z kwestią sumienia jest podobnie jak z kwestią wolnej woli.

Z jednej strony neurobiolodzy wykluczyli istnienia biologicznego mechanizmu wolnej woli, z drugiej strony praktyka społeczna dowodzi istnienia zjawiska wolności w skali społecznej, a ono musi mieć podstawy w indywidualnym umyśle. Skąd się tam i jak wzięło ?

Jedyna logiczna odpowiedź brzmi - z chrześcijańskiego dogmatu o wolnej woli, dzięki któremu goła wola została przekształcona w (świadomą) wolną wolę. Mechanizmy woli, jako komponenty umysłu o podłożu biologicznym, są obecne we wszystkich kulturach, podczas gdy mechanizm wolnej woli występuje wyłącznie na Zachodzie i pojawił się dzięki chrześcijaństwu.

Podobnie ze zjawiskiem sumienia. Jest ono elementem mechanizmu wolnej woli, mechanizmu samokontroli.. Czyli ma też pochodzenie chrześcijańskie. Zatem wszelkie dywagacje odrywające kwestię sumienia od chrześcijaństwa pozbawione są sensu.

Jeżeli z kolei spojrzymy na scenę publiczną, to wygląda na to, że spora część populacji, sądząc po zachowaniach, z sumieniem nie ma nic wspólnego i to kolejny dowód na rzecz mojej tezy. Stopień odklejenia tych ludzi od rzeczywistości świadczy o braku sumienia. Zawiódł mechanizm samokontroli objawiający się w konfrontacji swoich mniemań i postaw z rzeczywistością. O zachowaniu decydują czyste emocje nie poddawane analizie poznawczej - samokontrola wyparowała w kosmos.


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (73)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo