Na casus Palikota należy patrzeć dwojako.
Z jednej strony, Palikot, w swoim politycznym wcieleniu próbował manipulować rzeczywistością polityczną, co mu się przez jakiś czas udawało, lecz po pewnym czasie porzucił politykę i, ze swoim bagażem przekonań i manipulacji, wrócił do biznesu. Rzeczywistość biznesowa jest bardziej związana z materialną stroną rzeczywistości i bardziej odporna na manipulacje niż polityka. No i ta biznesowa rzeczywistość się odwinęła i przyłożyła Palikotowi.
Z drugiej strony, można na te kwestię popatrzeć z punktu widzenia bieżącej polityki. Za Palikotem nikt nie przepada, dostatecznie się skompromitował i sam może doskonale służyć jako narzędzie do politycznej manipulacji. Może na przyklad służyć do tworzenia wrażenia sztucznej symetrii.
Patrzcie jak my walczymy o praworządność. Zatrzymujemy wszystkich przestępców, zatrzymaliśmy Romanowskiego, i zatrzymamy go jeszcze raz, a teraz zatrzymaliśmy Palikiota; żaden przestępca naszej uwadze nie umknie.
Ale nie od rzeczy będzie powiązać zatrzymanie Palikota z przykrywkową akcją antyalkoholową, jaką antypis zmontował ostatnio, a przecież Palikot alkoholem się zajmował i tu można jego problemy wykorzystać.
Jest jeszcze chyba jedno dno tej sprawy, związane prawdopodobvnie z tym, że Palikot oszukał ludzi głównie z antypisowskiego środowiska. W każdym razie jest to przypadek bardzo uzyteczny w manipulowaniu emocjami by przykryć niekorzystne dla antypisu wydarzenia.
Inne tematy w dziale Polityka