zetjot zetjot
169
BLOG

Jak rozwiązać ten dylemat ? Jak nawigować między Scyllą a Charybdą ?

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 55

W trakcie wyjaśniania pani Karolinie problemu wolnej woli i wolności musialem w końcu dać za wygraną i tak jej odpisałem:

Tępa jest pani niesłychanie.
Nie jest pani w stanie zastanowić się nad sprzecznością między brakiem wolnej woli potwierdzonym przez naukę, a wolnością istniejącą na Zachodzie, dowodzącą istnienia wolnej woli.

Mam to pani napisać dużymi literami?
 NIE JEST PANI W STANIE ZASTANOWIĆ SIĘ NAD ...

Dylemat jest realny, ale wskutek liberalnego  rozpadu umysłu, lewactwo nie jest w stanie tego dylematu rozwiązać.
 Bo ten dylemat jest, oprócz trudności merytorycznych, źródłem dysonansu poznawczego.

Pani Karolinie nie warto poświecać uwagi, ale tak się sklada, że jej przypadek jest kwintensencją liberalnego rozpadu umysłu i z tego względu warto zajmować się tego objawami.

Chyba wszyscy słyszeliśmy o baronie Muenchhausenie.

Pani Karolina wystąpila w roli barona Muenchhausena, który, jak wiadomo, siłą własnej ręki z bagna za włosy się wyciągnął. Pani Karolina, mianowicie, uznaje, że wystarczy jej odwołać się do własnego sumienia, by uznać kwestię za zamkniętą.

Na marginesie, kobiety są bardziej emocjonalne i czułe na punkcie swojego wizerunku i kwestie dotyczące ich stylu życia, obyczaju i wiary dotykają je bardziej niż mężczyzn, więc reagują bardziej emocjonalnie. Facetom jest w zasadzie obojętne to, jak inni ich widzą, z uwagi na mniejszą empatię i mniejsze uzaleznienie od kontaktów. Widok kobiety ze smarfonem w ręku, dowodzący jej uzależnienia od kontaktów, jest znacznie częstszy niż w przypadku mężczyzn. Faceci maja  w nosie to, co o nich ktoś pomyśli lub powie, no chyba z wyjatkiem spraw ściśle politycznych.

Tak więc reakcje pani Karolina mnie nie zaskakują. Ale nie znaczy to że należy je tolerować, bo w reakcjach prezentowanych przez takie osoby lepiej widać mankamenty umysłowości.

Pani Karolina uznała, że osąd jej sumienia jej wystarcza. Pani Karolina trochę przypomina Misia Kubusia z jego niefrasobliwością co do używanych pojęć, więc nie kojarzy, że pojęcie "sumienia" ma sens wyłacznie w kontekście chrześcijaństwa, wiary chrześcijańskiej i przestrzegania wszystkich przykazań i rytuałów religijnych. A pani Karolina jest od chrześcijaństwa daleko, zatem jaki sens ma w jej przypadku pojęcie "sumienia" ?

Pani Karolina, jak ze straszymi mieszczanami sportretowanymi przez Juliana Tuwima bywa, wszystko widzi osobno i  tak też się dzieje z pojęciem sumienia, które w przypadku osoby nie praktykującej traci jakikolwiek sens. Przecież każdy cywilizowany człowiek Zachodu wie, że nie może być sędzią we własnej sprawie. Pani Karolina uważa inaczej, a zatem wykluczyła sie z grona ludzi cywilizowanych. Nic więc dziwnego, że musiałem ją uznać za analfabetę kulturowego.

Sumienie także przecież podlega wytworzeniu i kształtowaniu w specjalnych warunkach i musi podlegać pewnej kontroli w postaci sakramentów przewidzianych w tej religii. Jest autonomiczne, ale tylko w specyficznych warunkach określonych przez dogmat o wolnej woli,  i podlega kontroli zewnętrznej, jako bardziej obiektywnej. Jeżeli takiej kontroli zabraknie, sumienie znika, a mechanizm wolnej woli się rozpada.

Widać, że pani Karolina chciałaby zjeść ciastko i je mieć. Chciałaby mieć wolną wolę i sumienie, ale nie zdaje sobie sprawy, skąd te zjawiska się biorą. Żeby mieć choć minimum pewności, że nie jest osobą amoralną, bo to by psuło jej wizerunek we własnych oczach.

Kolejny problem z dyskusjami w s24 polega na tym, że dyskutanci przezwyczili się do medialnych klisz, stereotypów, które tworzą mur nie do przebicia dla racjonalnej refleksji. Przyzwyczajenie do wygodnych stereotypów jak do starych kapci utrudnia dyskusję, a ponieważ zakwestionowanie danego stereotypu narusza wizerunek, jaki stworzyli sobie dyskutanci, budzi emocje więc dyskusja przeistacza się w pyskówkę.

W cywilizacjach niechrześcijańskich dylematu nie ma, bo albo rządzi wola grupy, reprezentowana przez zestaw norm obyczajowych, której trzeba się podporządkować, albo despotyczne państwo ze swoim aparatem represji, które każde działanie popadające w konflikt z politpoprawnością będzie karać. Korytarz między Scyllą a Charybdą jest wąski i łatwo z niego wypaść. Właśnie wypadliśmy i ciekawe na jak długo.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (55)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo