Komentatorzy polityki powinni sobie uświadomić, że polityka uprawiana jest w ramach określonego systemu społeczno-politycznego, który, z kolei, uwarunkowany jest pewnym ładem cywilizacyjnym.
Idea ładu cywilizacyjnego opierać się musi na uznaniu koncepcji przestrzeni społecznej podlegającej ewolucji, w trakcie których ludzkie interakcje zachodzące w ramach współpracy ksztaltują składające się na tę przestrzeń wymiary/relacje społeczne, takie jak relacje poznawcze, relacje emocjonalno-uczuciowe i relacje wolicjonalne, czyli, w skrócie: Prawda, Miłość i Wolność. Te relacje kształtują również umysły ludzi bytujących w tej przestrzeni społecznej i tworzą odpowiadajace im komponenty umysłowe. Tak więc między relacjami spolecznymi a strukturą umysły zachodzi zbieżność. W kolejnych fazach procesu kształtowania relacje te są instytucjonalizowane w celu utrwalenia.
Ład społeczny polega na ich harmonijnym, zintegrowanym wspóistnieniu, a nieład na ich negowaniu lub wybiórczym traktowaniu.
Przyjrzyjmy się temu, jak taki system działa w świecie chrześcijańskim. Co mówią chrześcijanie?
"Prawda was wyzwoli", "nie ma wolności bez solidarności", a w kościołach śpiewają "tak jak ten chleb łączy złote ziarna, tak niech miłość złączy nas ofiarna". Te wypowiedzi wyrażają świadomość tego rodzaju relacji.
A co robią środowiska liberalne, antychrześcjańskie ?
Generują systemowe kłamstwo, objawiające się nowomową i odwracaniem znaczeń.
Generują nienawiśći stosując metodę dziel i rządź.
Generują samowolę niszczącą demokrację.
To jest świat na opak, a ilustracją tych wszystkich cech są ośmiogwiazdkowcy.
Jak to się stało, że taki system zafunkcjonował w Polsce i kariery robią tu polityczni hochsztaplerzy?
Otóż w Polsce, oprócz twardej strukturalnej zależności od komunizmu, udało się zaimplementować w świadomości społecznej pewne fałszywe idee na temat organizacji społeczeństwa, czego skutkiem jest fałszywe rozumienie polityki.
Generalnie polityka oznacza troskę o dobro wspólne czyli interes narodowy. Tymczasem ludziom sprytnie i niby racjonalnie wmówiono, że polityk reprezentuje jakąś grupę, albo nawet jakieś lokalne środowisko, a niektórzy posuwają się do twierdzenia że ma dbać o dobrobyt każdego człowieka i oświadczają, że będą głosować na tych, którzy spełnią ich osobiste postulaty dotyczące ich osobistej sytuacji życiowej. Najnowszą odsłoną tej fałszywej propagandy jest powoływanie się na interes jakiejś faktycznej lub urojonej mniejszości.
W efekcie takiej postawy powszechne są manipulacje marketingowe mające na celu targetowanie rozmaitych grup społecznych i powoływanie politycznych wydmuszek do ich reprezentowania, w sposób podobny do tego jak firmy targetują fanów marki Nike czy Puma.
Jak pokazuje nam przypadek mediów społecznościowych ludzkie umysły łatwo zhakować.
Inne tematy w dziale Polityka