zetjot zetjot
242
BLOG

Wodzeni za nos

zetjot zetjot Społeczeństwo Obserwuj notkę 16

W piątek rano zasiadłem do komputera by kontynuować pisanie notki zainspirowanej dyskusją na temat gwałtu. Zaglądam do archiwum i nie mogę jej znaleźć, zaglądam w końcu na swój blog, a tam widzę opublikowaną swoją notkę oraz informację, że notka ukryta. Zastanawiam się co się stało, przypuszczam, że późnym wieczorem we czwartek, po napisaniu szkicu notki wcisnąłem nie ten przycisk co trzeba, ale też dziwię się temu, co ta administracja w ostatnich tygodniach wyprawia.

Ale wróćmy do tematu.
Chciałbym tu odnieść się do dyskusji na temat gwałtu, która moim zdaniem wyrwana jest z kontekstu, a zatem chciałbym zacząć od podstaw i realnych przyczyn zamiast koncentrować się, błędnie, na skutkach. Chciałbym więc powiedzieć parę słów na temat relacji damsko-męskich i zjawiskach obrazujących te relacje w sferze publicznej. "Zjawiska obrazujące" to właściwy zwrot, bo chodzi mi dosłownie o obraz widoczny na ulicach polskich miast.

Ale zacznijmy od kontekstu.

System liberalny/konsumpcjonistyczny z kilku powodów, ideologicznych i biznesowych, a biznesowe także przecież kierują się ideologią, dopuścił się hiperseksualizacji sfery publicznej. Seksualność jest sferą prywatną i taką powinien pozostać, ale cechą liberalizmu jest właśnie naruszanie zasad, więc sfera publiczna stała się obszarem inwazji systemowej hiperseksualizacji. Można śmiało powiedzieć, że środowiska lib-lew hiperseksualizację promują, co ma fatalne skutki, o których liberałowie wolą nie dyskutować.

A opinia publiczna daje się im za nos wodzić. Liberalizm żeruje, jak widać, na najgorszych lub najbardziej pierwotnych instynktach, takich jak popęd seksualny czy emocje negatywne.

W relacjach damsko-męskich powinna obowiązywać, z czym każdy się zgodzi, a szczegolnie feministki, równość pod każdym względem i symetria. Zatem przypatrzmy się, przede wszystkim wzrokowo, fizycznym znakom pojawiającym się w przestrzeni publicznej i oceńmy jak się one mają do równości.

Interesują mnie zjawiska społeczne a do nich należy moda i kwestie ubioru. Ubiór posiada znaczenie nie tylko praktyczne, a moda staje się swoistym językiem, zbiorem komunikatów skierowanych do potencjalnych obserwatorów, świadczy o statusie społecznym, o stosunku do norm,  operuje bodźcami skirowanymi na otoczenie. Po co komu torebka za kilka tysiecy złotych lub zegarek za kilkadziesiąt ?

Reakcje komentatorów potwierdzają moją tezę, że nie rozumieją rzeczywistości. Akceptacja rzeczywistości taką jaka ona jest nie oznacza jej rozumienia.

Jeżeli przyjmiemy liberalną tezę, że popęd seksualny jest tak ważną ludzką cechą, że jego zaspokojenie jest priorytetem, niezależnie od formy tego zaspokojenia, to mamy poważny problem.

Jeżeli dewiacje są akceptowane, jeżeli do szkół wkracza zinstytucjonalizowana pedofilia pod przykrywką sexedukacji, to okazuje się, że  negatywny, a jednocześnie rozmazany stosunek do gwałtu jest jakimś dziwnym wyjątkiem na tle ogolnego permisywizmu. Tolerowanie hiperseksualizacji w skali masowej osłabia lub niweluje mechanizmy autokontroli i odpowiedzialności moralnej, a próby prawnej represji okazują się,  jako  błąd systemowy, nieskuteczne.

Widać ignorancję w zakresie systemowego myślenia. Kwestia gwału rozpatrywana  od strony skutków, a więc wyrwana z kontekstu spolecznego  wiedzie na manowce.

Przypatrzmy się strojom, jakie noszą panie i panowie.I wyniki oglądu potraktujmy jako dowody materialne jak najbardziej.

Faceci są szczelnie okryci, nawet męskie szorty sięgają do kolan. Odkryta pozostaje część ciała sięgająca ok. 60 cm, co daje  maksymalnie ok. 30 % golizny.

Facetki noszą krótkie topy na ramiączkach i krótkie szorty, więc zakryte jest ok. 50 cm ciała, co daje 30% okrycia i zarazem ok. 70% golizny.

Czyli proporcje golizny są dokładnie odwrotne. Mamy ewidentny dowód na rzecz tezy, które poniżej.

Jakiś przybysz z kosmosu, gdyby to zobaczył, uznałby, że chodzi tu o dwa odrębne gatunki istot.

Mam więc proste pytanie: dlaczego nagle, ni z gruszki, ni pietruszki, równość nagle przestała obowiązywać ?

Jaka jest odpowiedź?

Otóż panie, trzeba to powiedzieć wyraźnie,  celowo, z premedytacją i prowokująco tak się właśnie ubierają. A skoro powiedziałem, że celowo, to dodam, że mamy do czynienia z ewidetnym, celowym, powszechnym i publicznym molestowaniem, MOLESTOWANIEM, facetów.

Dodajmy jeszcze jeden dowód. W krajach muzułmańskich kobiety są całkowicie zakryte, w 95 %. Czyżby oni poszaleli ? Czy muzułmańscy faceci nie lubią widoku golizny ? Tak sobie, bez przyczyny to sobie wymyślili ? Tu kłania się często poruszany przeze mnie problem niezrozumienia innych cywlizacji, czy to chińskiej czy islamskiej.

Mamy na Zachodzie do czynienia z molestowaniem mężczyzn,  a molestowanie wynika z motywacji sprawcy, której celem jest wywarcie określonego wpływu, w tym przypadku efektu seksualnego, na obiekt będący celem.

Zatem logicznie rzecz biorąc wszelkie zachowania mające charakter molestowania powinny być zakazane i podane ostrej kontroli. Trzeba przywrócić kodeks przyzwoitości.. Oczywiście, łajdacy i łajdaczki będą protestować.

I dopiero po wyprostowaniu tego oczywistego a kluczowego problemu będziemy mogli zająć się odpowiedzialnie i skutecznie kwestią gwałtu. Drodzy państwo, kij ma, jak zwykle, dwa końce i obie strony wchodzące w relacje damsko-męskie muszą się pilnować.

Nie jestem pierwszy i ostatni, który zwraca uwagę na tę kwestię. Uczynił to  wcześniej Douglas Murray, w "Szaleństwie tłumów".

Tak sytuacja na ulicy wygląda w lecie. Czy zwrócili państwo na idiotycznie zabawny przejaw golizny w zimie ? W zimie nie da się aż tak rozebrać, ale popęd działa i trzeba dać mu jakoś ujście.   To upodobanie do golizny znalazło wyraz w gołych kostkach. A przy gruncie temperatura jest najniższa.

Nie ma najmniejszych wątpliwości, drodzy państwo, że wodzeni jesteście za nos. Co to znaczy ''wodzeni za nos" ? To znaczy, że was przeprogramowano. Wyłączono wam mechanizm wolnej woli, w efekcie czego umysł utracił barierę ochronną przed ingerencją z zewnątrz. Manewr był sprytny: szeroko rozumianą  wolność zastąpiono hasłem nieskrępowanej swobody seksualnej, a przecież wiadomo, że instynkty wolną wolę wykluczają. Proszę popatrzeć na zachowania tych zombies zademonstrowane na filmiku z nad granicy. To są ludzie, którzy utracili kontrolę nad sobą  i można nimi dowolnie sterować. W s24 też to widać - reprezentatywna dla średniej salonowej jest mentalność pani Karoliny, odpornej na jakąkolwiek wiedzę. Mentalność została zredukowana do spraw łóżkowych i stąd ta cała lewacka histeria na temat aborcji, bo ludźmi, wskutek usunięcia mechanizmów wolnej woli, zaczęły rządzić  narzucone im programowo  najniższe instynkty.


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo