zetjot zetjot
374
BLOG

Dwa portrety psychopatologii politycznej

zetjot zetjot Polityka Obserwuj notkę 36

Profesor Nalaskowski jako pedagog zna się na ludziach i sporządzony przez niego konterfekt Drogiego Przywódcy robi wrażenie. Ale ten tekst mówi także wiele o stanie duchowym jego zaplecza politycznego, a także o elektoracie, który na takiego przywódcę stawia. Mamy ewidentny dowód wszechstronnej patologii na wielu poziomach.

"Skupianie na sobie krytyki poprzez celowe podejmowanie niedorzecznych decyzji (chociażby tylko personalnych, ale nie tylko), pełne agresji i ulepione z kłamstw przemowy, wypieranie się wcześniej wypowiadanych tez jest jak prowokowanie do nienawiści, do krytyki, a także do rozpaczy i lęku. I Tusk zdaje się to uwielbiać. Kocha słuchać, że ludzie przezeń cierpią, że jest im źle. To go bawi i podnieca, nakręca do kolejnych prowokacji. W tym już dawno nie ma polityki, to już chyba czysta psychiatria.

Premier mówi kłamstwami, ale nie zależy mu na tym, aby ludzie mu wierzyli, bo to - jak prawo i konstytucja - jest mu obojętne. Wystarczy, że będą słuchać i powtarzać to samo. Nie muszą wierzyć, mają powtarzać. Ma od tego swoich sługusów, którzy ze strachu o posadę powtórzą wszystko, co wódz każe im powtórzyć. Mało tego, będą powtarzać na wyścigi, kto piękniej, kto coś mocniej od siebie doda, kto z większym namaszczeniem powtórzy nazwisko premiera.

Ta choroba już dawno unieważniła nie tylko konstytucję, nie tylko wszelkie przepisy prawa, a nawet wszechobecne w normalnej polityce pozory - ta choroba unieważniła normalny ludzki wstyd, przyzwoitość i aksjomaty prawdy.

Kłamstwo, oszustwo, złe intencje są tkanką, z której jest ulepiony obecny premier. Gdyby je z niego usunąć, z Tuska zostałby tylko pukiel rudych włosów."

Dodajmy do tego obrazu, obraz drugi, nakreślony przez innego bystrego obserwatora polskiej polityki, prof. Zybertowicza.

Pomysł przypisywania PIS działania w interesie putinowskiej Rosji mógł się zrodzić tylko w głowie wariata, albo całkowitego cynika, stosującego retorykę "Łapaj złodzieja". Ale wychodzi na to, że cynik wołający coś takiego w takiej sytuacji to też wariat.

W felietonie w Sieci zatytułowanym "Hazardziści" prof. Zybertowicz zastanawia się nad motywami Tuska, które skłoniły go do takiej ekwilibrystyki i zabiegu, który Zybertowicz określa mianem "kretynizacji" elektoratu.

Zacytuję najważniejsze uwagi.

"Napinając polaryzację polityczną do granic rozsądku, Donald Tusk zachowuje się niczym hazardzista, który, licząc na osobisty sukces, stawia na szali losy całego kraju. Dlaczego obecny premier RP wybrał tak odległy od faktów, tak niebezpieczny dla kraju sposób komunikacji ze swoim el;ektoratem ?

Najkrotsza odpowiedź: bo może! Z dwóch powodów: uwarunkowań osobistych oraz społecznych. Donald Tusk tak postępuje, bo najwyraźniej w jego głowie brakuje bezpiecznika, który powstrzymałby go przed działasniem tak rażąco szkodliwym dla naszej ojczyzny. Jak do tego doszło, pozostawiam biografom tej postaci.

Jako socjolog zwracam uwagę na uwarunkowania społeczne. To one często powodują, że ludzie dopuszczają się pewnych złych rzeczy. W tym przypadku te uwarunkowania mają charakter dwojaki: europejsko-polityczny oraz cywilizacyjny.

Wśród elit niektórych państw "starej" Unii Europejskiej Donald Tusk uchodzi za bohatera, który odsunął od władzy prawdziwie  autorytarny reżim. A jako bohaterowi przynależy mu się duży kredyt zaufania. Co z tego że m→ówi głupoty o prorosyjskim PIS - najwyraźniej wymaga tego dobro wyższe; a właściwe rozumienie tego dobra ustalają elity Berlina, Paryżą, Brukseli. Dopóki Tusk uchodzi za bohatera, może prawić kompletnie nieodpowiedzialne dyrdymały.

Ale bardziej intrygujący jest jest wymiar cywilizacyjny, który obejmuje zarówno sytuację krajową jak i międzynarodową. Wielu ekspertów wskazuje, że rewolucja cyfrowa, zwłaszcza zaś infozgiełk tworzony przez media społecznościowe wywołały tzw. kryzys epistemologiczny. Mówiąć po ludzku, oznacza to, że ocena dezinformacji i bzdur przynoszonych przez media elektroniczne spowodował daleko posunięte ogłupienie ludzi, nie wyłączająć elit.

W obliczu ciągłego przeciążenia informacyjnego wiele osób utraciło niezbędne do poprawnej orientacji w świecie kompetencje poznawcze. Jakie ? Idzie o zdolność do podstawowego odróżniania prawdy od fałszu, dobra od zła, ważnego od nieważnego, pilnego od niepilnego, przyjaciela od wroga. A także czlowieka od bota.

Utrata znacznej częśći tych zdolności spowodowało cofnięcie się umysłów wielu osób do plemiennych form postrzegania świata: swój/ob cy, łatwy/trudny, kojący/niepokojący. I na tym skolowaniu poznawczym nasz premier żeruje. Nie szkodzi mu, że dzieje się to kosztem bezpieczeństwa Rzeczypospolitej. Jak hazardzista gra i nie ogląda się na nic."

Całkowicie zgadzam się z Zybertowiczem, bo moje analizy idą w tym samym kierunku. Mamy do czynienia z tym, co ja nazywam rozpadem umysłu, bo umysł to oprogramowanie dostarczane przecież z zewnątrz, i może być marnej jakości albo zainfekowanie celowo zamontowanym wirusem. Nie jestem za bardzo przekonany co do tezy o uznawaniu Tuska za bohatera w elitach zachodnich. Znaleźli po prostu, jak to w mafii, faceta od brudnej roboty.

Mamy oto dwa głosy ludzi z klasą i dorobkiem, które nie pozostawiają wątpliwości co do charakteru opisanego człowieka. Ale też taki obraz świadczy fatalnie o środowiskach tego człowieka wspierających. To objaw kompletnego upadku cywilizacyjnego, a nie tylko politycznego.

Ale to wszystko jest na papierze, wprawdzie wirtualnym i wygląda dosyć racjonalnie. Jednakże to co widzimy na własne oczy, w codziennym realu, nawet po przeczytaniu stu takich analiz budzi niedowierzanie i trudno uwierzyć własnym oczom, że dzieje się to naprawdę.  Dokładnie tak jak w sentencji "filozofom o tym się nie śniło...".

Na papierze mamy sekwencję pojęć malujących odrażający obraz człowieka i  fragmentu otaczającego go świata, ale jest to obraz suchy. W realu jednak mamy do czynienia ze zdumiewającymi zachowaniami  realnych ludźmi przemieniającymi otaczający nas świat w dom wariatów.  Strzeżcie się zwolennicy tego faceta, bo nie wiecie jeszcze dokąd on was może zaprowadzić.

Napisałem parę dni temu, że to nie Tusk ma wyprowadzić wojsko na ulicę, lecz wojsko wyprowadzić Tuska w kajdankach z urzędu. Teraz dodam, że najpierw jednak powinna się tam pojawić karetka z psychiatryka by założyć facetowi kaftan.


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Polityka