Co łączy przewodniczacego Tuska z przewodniczącym Mao ?
Dwie rzeczy:
1. hasło modernizacji
2. brak kompetencji do realizacji tego hasła
Fizyczną podstawę każdej gospodarki stanowi rolnictwo, bo jest potrzebne do wyżywienia społeczeństwa., Tak więc każde społeczeństwo musi mieć rolnictwo. Rolnictwo można rozmaicie wykorzystać jako narzędzie modernizacji. Można rolnikonm zabrać plony i przeznaczyć je do wykarmienia ludzi zatrudnionych w miastach a część sprzedać za granicę za twardą walutę.
Tak wyglądała modernizacja Chin przez Mao Tse Tunga, która kosztował 50 mln ofiar głodu, wywołanego taką polityką. Kanibalizm był zjawiskiem powszechnym.
W tzw. III RP do czegoś takiego nie doszło, ale idea była podobna. Rolnikom nie zabierano plonów, ale obcinano wszelkie wydatki na infrastrukturę pozamiejską. To miasta miały być centrum rozwoju, a reszta niech sobie radzi sama. Likwidowano poczty, szkoły. przedszkola, linie kolejowe i linie autobusowe. Powszechnego głodu nie było ale wzrastało ubóstwo i problemem stały się głodne dzieci w szkole. Do aktów kanibalizmu nie doszło, ale pjawił się kanibalizm kulturowy, czego niezbitym dowodem była aktywnośc pani Lempart, Strajku Kobiet i bojówek totalopozycji.
Warto przy tym kanibalizmie kulturowym się zatrzymać, bo to jeden z elementów łączących obu przewodnicząych. W Chinach Mao organizowano grupy rewlucyjnych aktywistów, które prowadziły słynną "rewolucję kulturalną" zwalczającą wszekie przejawy niezależnej myśli i zachowania, odbiegających od zaleceń Partii, prześladowania i niszczenia niepokornych jednostek. W tzw.III RP teżprowadzono akcję modernizacji ideologicznej przy pomocy przemysłu pogardy i pedagogiki wstydu skierowaną przeciwko patriotom, zwolennikom tradycji i demokracji, organizując ruchy takie jak Ruch Palikota, KOD i antypisowskie bojówki opozycyjne.
Proszę bardzo, oto najnowszy kwiatek z tej grżądki:
https://wpolityce.pl/polityka/606277-szydlotusk-uruchomil-ruskie-boty-ktore-rozbijaja-spotkania
Gdyby Tusk porządził jeszcze przez jedną kadencję, to niewątpliwie, obniżyłby się standard zycia i standard obsługi mieszkańców na wsi i w mniejszych miejscowościach. Zmniejszyłaby się w konsekwencji produkcja rolnicza, a zbiedniali ludzie przenieśliby się do miast w poszukiwaniu chleba i lepszego zycia, a wtedy wzrósłby popyt na zywność w mieście i zaszłaby konieczność skorzystania z dorobku Mao, by wyżywić ludność miejską. Możliwa by też była alternatywa - spadek liczebności ludności wiejskiej doprowadzić by mógł do koncentracji własności rolnej w rękach nielicznej grupy latyfundystów, a to by oznaczało produkcję żywności gorszej, bo przemysłowej jakości oraz napięcia społeczne wywołane rozwartwieniem społecznym.
Oczywiście ta redukcjonistyczna modernizacja nie ograniczała się tylko do rolnictwa lecz także padły jej ofiarą stocznie i mentalność tego rodzaju wykazuje mozliwy następca Tuska czyli Rafał Trzaskowsjki, ktoremu nie potrzebny jest CPK bo mamy lotnisko w Berlinie.
Inne tematy w dziale Polityka
