Mogłoby się wydawać, że oto na naszych oczach sprawdza się teoria konwergencji, gdyby nie to, że równie dobrze można mówić o efekcie upadku norm, do którego teoria konwergencji jest zupełnie zbędna. Normy zawiodły, pozostał tylko czysty interes strategiczno-polityczny, który motywuje polityków i, w czym tkwi odrobina nadziei, wymaga posłużenia się zdrowym rozsądkiem.
Postkomunizm w Rosji, przy braku dekomunizacji, no bo jaką dekomunizację mógł przeprowadzić KGB, doprowadził do ukształtowania się warstwy barbarzyńskich Nowych Ruskich, epatujących bogactwem i brakiem jakichkolwiek zasad. W Polsce też mamy nieco takich Nowych Ruskich, ale na znacznie mniejszą skalę, bo komunizm trwał tu znacznie krócej.
Tak więc upadkowi norm na Zachodzie, wywołanemu polityką liberalną towarzyszy upadek norm w Rosji. Ma to także efekt polityczny, bo liberałowie unijni nadal upierają się przy głodzeniu Polski i Węgier, podczas gdy Rosjanie niszczą nie tylko infastrukturę cywilizacyjną na Ukrainie, lecz także ukraińskie rolnictwo dążąc do wywołania kolejnego hołodomoru, który tym razem obejmie nie tylko Ukrainę lecz także połowę świata. Widać tu więc wyraźnie tę barbarzyńską zbieżność.
Nominalnie, liberałów odróżnia od Putina jeden punkt w strukturze ustrojowej. Liberałowie zawsze akcentowali rolę wolnośći w ustroju społeczno-politycznym, ignorując pozostałe elementy struktury społecznej. Ale liczył się ostatnio tylko aspekt teoretyczny, bo faktycznie różnica ta w praktyce obecnej zniknęła i występuje jedynie jako werbalna pozostałość po przeszłości tej ideologii. Prawdziwą naturę liberałów ujawnia wypowiedź przedstawiona poniżej.
Do czego euroidiotom potrzebna armia europejska ? Do obrony przez agresją rosyjską ? Gdzież tam, rosyjska agresja to pikuś. Oni myślą o bratniej pomocy dla nadzwyczajnej kasty.
https://niezalezna.pl/439648-powinna-powstac-europejska-armia-stojaca-na-strazy-praworzadnosci-w-polsce-tego-chce-niemiecka-dziennikarka
Rozwój wydarzeń w związku z wojną na Ukrainie ukazuje nam obecny stan demoliberalizmu. Z tym liberalizmem jest u liberałów cienko, podobnie zresztą jak z chrześcuijaństwem u chrześcijańskich demokratów (np. tych z CDU). Pozostała tylko zewntrzna skorupa w postaci etykietki.
Zastanawiając się nad tą kwestią i reakcją liberałów na wojnę, dochodzę do przekonania, że tylko nacisk Amerykanów, a konkretnie deep state'u, sprawił, że Biden & company nie mogli ogłosić, iż wolność Ukraińców ich nie obchodzi i zdecydowali się na jakieś wobec Rosji sankcje, Ale już o dalej idącej solidarności z Ukraińcami liberałowie nie chcą słyszeć. Pozostała im z etosu wolnościowego tylko idea interesu materialnego. Z kolei Amerykanie motywowani tymże samym interesem nie mogli poczynań Rosji zignorować.
Tak się akurat złożyło, że zastanawiając się nad tą kwestią zerknąłem na felieton Zybertowiczów w Sieci i okazało się, że myślimy o tym samym. O zbiezności między błędnym rozpoznaniem przez liberałów czym jest Rosja i błędnym rozpoznaniem przez Rosję jaka jest Ukraina.Błąd zaś bierze się z ignorowania faktu, iż prawidłowy model społeczny musi być oparty na pakiecie relacji: prawda, miłość, wolność.
Błąd ten polega na fałszywej ocenie rzeczywistości wynikającej z wadliwej konstrukcji modelu świata, zdeformowanej przez zdeprawowaną mentalność. Stąd ta tolerancja liberałów dla wybryków Putina. Liberałowie tolerują odmienności, ale tylko do momentu, gdy zagrożony zostanie ich materialny interes.
Zybertowicze wprowadzają pewne rozróżnienie jeśli chodzi o stosunek do prawdy - widzą podejście zachodnich liberałów jako tolerancję dla bzdur, z jednej strony, a z drugiej strony typowe dla Rosji skłonności do kłamstwa. Bzdura i kłamstwo to jednak dwa oblicza tego samego fałszu. I w ten oto sposób liberałowie i Putin podali sobie ręce. Pryznanie się jednka do tego na głos oznaczałoby dla liberałów ostateczną katastrofę polityczną i stąd to całe zamieszanie.
Kiedyś, gdy model zachodni był wyraźny i spójny, okazywał swoją atrakcyjność i wiele krajów usilowało go imitować, choćby pod pewnymi tylko względami. Obecnie jednak z tej atrakcyjności pozostało tylko materialne bogactwo. Jednak czynniki generujące to bogactwo ulegają systematycznej destrukcji.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo