Cud się zdarzył w systemie edukacji - ministrem został człowiek, który nie lubi owijać w bawełnę.
Wydaje mi się, że w naszym systemie edukacyjnym należałoby wprowadzić specjalną, błyskawiczną ściezkę edukacyjną dla liceów, w celu zwalczania wojny hybrydowej. Ministerstwo mogłoby nawiązać kontakt z jakimś wiarygodnym think-tankiem, który mógłby stworzyć swoisty korpus ekspedycyjny do błyskawicznej reakcji, chociażby poprzez internet.
Tu możnaby wziąć pod naukową lupę zbyt daleko posuniętą cyfryzację w młodych pokoleniach i uświadomić zagrożenia młodzieży licealnej. Możnaby też wprowadzić zabiegi prewencyjne związane z polityką, np z politycznymi pomysłami prezentowanymi np. przez nowy rząd niemiecki postulujący obniżeniie progu wyborczego do lat 16. Nowoczesna neurobiologia wskazuje na idiotyzm i korupcję związane z takim postulatem, bo przednie płaty mózgowe u człowieka dojrzewają dopiero w wieku ok. 25 lat. Mamy tu temat pajdokracji, do którego można dołączyć dyskusję na temat "Władcy much" Williama Goldinga".
Innym tematem mogłaby być dyskusja na temat sensowności koedukacji w szkole.
Interwencje w takich sprawach nie są rzeczą dla polityków, ale to politycy powinni być świadomi tego rodzaju zagrożeń, a to z kolei wymaga posiadania oddziałów szybkiego reagowania edukacyjnego, z czego powinien sobie zdawać min. Czarnek.
Co stoi na przeszkodzie teraz, przy tym poziomie technologii, by minister mógł się bezpośrednio komunikować z rodzicami dzieci uczęśćszających do szkoły ? Postawiłbym też jasdno kwestię nauczycieli - nauczycieli hodujących lemingi wywaliłbym ze szkoły. Nie można uznać w tym wypadku tezy, że to system jest winien. Każdy kij ma dwa końce, więć i nauczyciel ma wolną wolę i wybór czego uczy.
Dysponujemy potencjałem cyfrowym i dotarcie z ministerstwa do konkretnej szkoły czy rodziny z pakietem pytań lub wskazówwek to kwestia tylko godzin co najwyżej. Pytania mogą dotyczyć kwestii np. zakresu korzystania z dzieci z uzależniających technologii lub świadomości co do zasad dzialania ludzkiego umysłu, a umysłu dziecka w szczególności. Co z tym roidzicu zrobiłeS ? Co z tym nauczycilu zrobiłeś ? Rodzicom postawuiłbym pytanie - czy wychowujesz Polaka czy hodujesz leminga ?. Adresaci takich ścieżek powinni poczuć oddech społeczny na plecach. Nieco bardziej skomplikowaną sprawą byłoby uzyskanie odpowiedzi zwrotnej, bo jednak brak symetrii między nieliczną kadrą ministerialną a liczną grupą rodziców..
Podobną kwestią hjest równie niezbędna szybka ścieżka dyscypilnarna dotycząca skandalicznych zachowań lewackich studentów na uczelniach, uderzających w wolność słowa. Tacy aktywiści powinni być błyskawicvznie usuwani z uczelni i otrzymać wilczy bilet, który im zamknie wstęp na uczelnie. Bęcwałów nie potrzebujemy, niech reperują buty lub układają kostkę brukową.
Technologie są dostępne, ale dlaczego mają być tylko uzywane w celach edukacyjnie destruktywnych ? Czas to zmienić.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo