No to dorzućmy jeszcze jedną notkę o świrach, świrach certyfikowanych tym razem.
Mamy poważny problem z przecenieniem wagi indywidualizmu, a niedocenianiem wagi naszej natury społecznej, co wciąż wpędza nas w kłopoty. W efekcie załamuje się rozumienie powiązań przyczynowo-skutkowych, co szczególnie widać w sferze seksualnej.
Tu się rozmył związek przyczynowo-skutkowy między stosunkami seksualnymi i rodzeniem się dzieci. W wyniku tego rozmycia powstała nawet szkoła retoryki i erystki aborcyjnej, sugerująca, że aborcja jest OK, a nawet jest czymś pięknym i stymulującym.
W efekcie tego rozmycia powstało pole minowe, na które wpadają zwolennicy tej szkoły. Ostatnio ofiarą tego stylu myślenia i ignorowania procesów przyczynowo-skutkowych padła sama pani Lempart, która ze zdumieniem odkryła, że jej ofiarna dzialalność społeczna zniszczyła jej karierę, pozbawiła ją pracy i zasobów finansowych. Jakże to tak ?
Biedactwo, nie zdawała sobie sprawy, że ją wykorzystają, a po wykorzystaniu, wyplują jak śmieć ?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo