zetjot zetjot
428
BLOG

Stopień degeneracji Zachodu - przypadek Europy Zachodniej

zetjot zetjot Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Groźba globalnej konfrontacji narasta, choć nie musi to być konfrontacja na pełną skalę. Czy Zachód jest do takiej konfrontacji przygotowany ?

Przygotowanie zakłada pewien stopień zdecydowania i zwartości. Wtedy zasoby wewnętrzne można wykorzystać optymalnie, a ponadto taki stan wytwarza odpowiedni wizerunek na użytek zewnętrzny skłaniający przeciwnika do refleksji i zastanowienia się nad szansami i ryzykiem konfrontacji.

Zachód jest jednak w fazie konfliktu wewnętrznego, a stare elity popadły w stan zgłupienia ideologicznego. Na czele USA stoi facet podejrzewany o demencję, a za nim kryje się banda ideologów, którzy mogą mieć kłopoty z podejmowaniem pragmatycznych decyzji. W tej sytuacji nie dziwią wystąpienia emerytowanych wojskowych w USA i Francji przestrzegających przed konsekwencjami wewnętrznego konfliktu.

Cywilizacja jest systemem dość złożonym i wielowarstwowym i konsekwencje patologii ideologicznych potrzebują czasu by przeniknąć stopniowo przez wszystkie warstwy i je rozłożyć. Jest sfera polityczna, sfera gospodarcza, sfera kulturowa z kulturą wyżśzą i popkulturą, sfera publiczna i sfera prywatna i co jest bardzo istotne - sfera religijna. Można łatwo przeoczyć rozwój patologii w poszczególnych warstwach.

Ograniczmy się więc do sfery jak najdalszej od czystej polityki, by uniknąć buzujących w polityce emocji i skoncentrujmy się na religii. Otóż, jak dowodzi historia, sfera religijna jest buforem, który chroni jednostki i społeczeństwo przed politycznym dyktatem, bo zapewnia równowagę sił, jako że zapewnia siłę duchową niezbędną w razie konfrontacji z polityczną przemocą.

Jeżeli więc popatrzymy na historię Europy pod kątem ewolucji religii, to przyczyny upadku można dostrzec w wystąpieniu Lutra i w rozwoju reformacji. Reformacja doprowadziła do nacjonalizacji kościołów protestanckich i podporządkowania religii władzy politycznej. W konsekwencji społeczeństwo utraciło parasol ochronny chroniący je przez arbitralnymi poczynaniami władzy politycznej, co najlepiej widać to w krajach takich jak Szwecja czy Norwegia, gdzie luteranizm był religią państwową.

Nas powinien jednak interesować przypadek kraju  sąsiadującego z nami bezpośrednio czyli z Niemcami. Problemy z Niemcami rozpoczęły się, gdy protestanckie Prusy, oparte na militarystycznym modelu zakonu krzyżackiego, rozpoczęły militaryzację kraju i sekwencję wojen o zjednoczenie Niemiec. Niemcy, szczególnie północne, to kraina Lutra i tam dominacja aparatu państwa nad społeczeństwem jest szczególnie silna i zwycięstwo Hitlera w latach 30tych nie było żadnym przypadkiem. Nawet Kościół Katolicki w Niemczech ulega w tej chwili kolejnej fali protestantyzacji, a kościelna hierarchia niemiecka mimo słabości wiary dysponuje pokaźnym kapitałem z podatku kościelnego i może przy pomocy tego kapitału manipulować, co się objawiło szczególnie z okazji synodu poświęconego Amazonii..

Można właściwie przyjąć, że w Niemczech dokonała się, w postaci drogi synodalnej i stosunku do lewicowych postulatów, schizma, w efekcie której Kościół niemiecki jest tylko formalnie związany z Watykanem i stanowi narzędzie państwowej polityki niemieckiej. 

Tak więc widać wyraźnie, że nastąpiła w krajach Zachodniej Europy zmiana degeneracyjna  i utrata równowagi systemowej, w wyniku której takie kraje nie mają szans w nadchodzącej konfrontacji.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka