Uwielbiam dobrą muzykę, ale stwierdziłem jakiś czas temu, że świecka muzyka, szczególnie pop, goni w piętkę i sprzęt HI-Fi odłączyłem, preferując ciszę.
Porzucam tę muzyczną ascezę tylko raz w roku, w okolicy Bożego Narodzenia, gdy TVP serwuje koncerty kolęd i pastorałek. A jest co oglądać i czego słuchać. To zapewne zasługa procesu, który zainicjowała Arka Noego, która wzbudziła muzyczny entuzjazm wśród najmłodszych pokoleń.
Teraz mamy efekt - polskie kolędy i pastorałki plus zespoły je znakomicie wykonujące to niewykorzystany potencjał kulturowy i ekonomiczny i może zapowiedź całkiem odmiennej przyszłości.
Pandemia sprawiła, że obecną Wielkanoc spędzamy w bardziej ograniczony sposób niż dotychczas i tylko w towarzystwie TVP. No i okazało się, że TVP zapewniło niezłą ucztę muzyczną w postaci rozmaitych koncertów. Oczywiście charakter świąt Wielkiejnocy różni się zdecydowanie od świąt Bożego Narodzenie i muzyka też. Tu jest potrzebna inna wrażliwość muzyczna, więc dopracowanie koncepcji oferty muzycznej na ten okres wymagało dłuższego czasu, ale widać, że wykonawcy stają na wysokości zadania i trudno oderwać się od ekranu, A do tego jeszcze film biograficzny o Boccellim i koncert w jego wykonaniu. Ten okres też niesie ze sobą ogromny potencjał, szczególnie duchowy.
Bravo TVP !.
Koncerty świąteczne wymagają innego podejścia do życia, powagi i wysokiej kultury i byle chłam tu się na scenę nie prześlizgnie. Okazuje się oto, że, jak zwykle, tylko religia gwarantuje wysoką jakość.
Inne tematy w dziale Kultura