zetjot zetjot
327
BLOG

Doświadczenia z pogranicza śmierci a nauka

zetjot zetjot Rozmaitości Obserwuj notkę 16

Chciałbym tu zamieścić parę uwag dodatkowych do napisanej jakiś czas temu notki o NDE.

https://www.salon24.pl/u/zetjot/1112319,dlaczego-w-niebie-wedlug-relacji-z-nde-przebywaja-sami-mlodzi-ludzie

Ile razy z rzędu, rzucając monetą, wyrzucimy orła ?

Badając rozmaite kwestie naukowo musimy zwracać uwagę na prawdopodobieństwo wystąpienia wydarzeń. Występowanie wydarzeń różnorodnych świadczy o ich nieuporządkowaniu i przypadkowości, podczas gdy powtarzalność wskazuje na pewien nieprzypadkowy porządek.

Badacze, w tym Jeffrey Long, świadectw z zakresu zjawisk występujących podczas śmierci klinicznej dysponują bazą kilku tysięcy relacji NDE. Jest więc co badać, ale współczesne ideologie, kierujące się tuiterazizmem unikają tego, a już szczególnie tematyki śmierci, jak ognia, w zamian poświęcając uwagę idiotyzmom  typu LGBT i innym głupstwom z zakresu politpoprawności. Już sam ten fakt powinien stanowić ostrzeżenie.

W tej sytuacji nie dziwi sceptycyzm wielu ludzi i wiarygodna  argumentacja powinna być skierowana do sceptyków właśnie domagających się dowodów.

Eksperymentów naukowych, ściśle kontrolowanych w tej dziedzinie nie da się przeprowadzić, nie da się też urządzić wyprawy badawczej do zaświatów. Musimy polegać na logicznej analizie relacji. osób, które przeżyły doświadczenia NDE.

Sceptyk może zapytać: czy to nie są halucynacje czy inne, nieznane nam, formy aktywności mózgu ?

Ale jeżeli człowiek jest nieświadomy, przestało mu bić serce i został wyłączony mózg, o czym świadczy EEG, to w takim stanie mózg nie jest w stanie przetwarzać żadnych informacji, albo przetwarza je poza świadomą kontrolą, chyba, że są inne formy aktywności mózgu, o których nie mamy pojęcia, a w związku z tym należałoby zbadać bardzo wnikliwie wszelkie formy działania układu nerwowego z mózgiem na czele. W tym momencie, badacze muszą postawić pytanie, że skoro świadomość albo mózg są wyłączone, to skąd pochodzą relacje ?

Tu sceptyk mógłby stwierdzić, że mózg to nie tylko neurony, charakteryzujące się łatwą do wykrycia aktywnością elektryczną, lecz także znacznie liczniejsze od nich komórki glejowe, o których wiemy niewiele, bo wykryto je dopiero niedawno, ponieważ nie przejawiają aktywności elektrycznej, więc pozostawały długi czas poza zasięgiem badaczy.

Pojawiają się oceny, że mózg w szoku zaczyna wariować i występują halucynacje, ale wtedy treści relacji powinny być chaotyczne, niepowiązane i przypadkowe, podczas gdy w relacjach obserwujemy zadziwiającą spójność jeśli chodzi o większość elementów. Możemy te relacje spróbować porównać do marzeń sennych, ale sny są  sekwencjami chaotycznych, niepowiązanych fantastycznych obrazów, które ponadto nie są tak wyraziste jak zjawiska z relacji i po krótkim czasie rozmywają się w pamięci, w odróżnieniu od doświadczeń z NDE.

Sceptyk może powiedzieć na to, że wszystkie mózgi zbudowane są podobnie i procesy neurologiczne w nich przebiegające, w tym procesy śmierci, też przebiegają podobnie, co nadaje temu procesowi dość spójną strukturę. Ale mechanizmy to mechanizmy, podczas gdy obrazy i ich treści to zupełnie co innego. Obrazy mogą, dla sceptyka, pochodzić z mózgowych reprezentacji w mózgu utrwalonych w życiu i uwalnianych w doświadczeniu śmierci, ale nie wyjaśnia to treściowej koherencji i spójności strukturalnej obrazów. A tymczasem mamy do czynienia z dużą spójnością, podczas gdy w procesie rozpadu, jaki stanowi śmierć, powinien przeważać element chaosu.

Sceptyk miałby jednak problemy z wyjaśnieniem zbieżności między relacją osoby zmarłej, pozbawionej przecież świadomości, która w swojej relacji opisuje np. obserwację akcji reanimacyjnej, a relacjami świadków w tej akcji uczestniczącymi czy  zbieżności między relacją a innymi jeszcze okolicznościami zachodzącymi w tym samym czasie.

Mnie szczególnie frapują dwie kwestie.

Jednym z elementów treści i obrazów pochodzących z doświadczeń NDE jest obraz wyłącznie młodych ludzi, w w. 25-30 lat spotykanych w zaświatach. Jak ma się kwestia wieku do prawdopodobieństwa ? Mózg w stanie chaosu, lub w trybie wyłączenia powinien nie dostarczać albo żadnych obrazów, albo dostarczać, zgodnie z zasadą prawdopodobieństwa, obrazy różnorodne, a nie jednorodne, więc powinny pojawiać się obrazy ludzi w różnym wieku. Moim zdaniem jest to kluczowy argument przemawiający za prawdziwością relacji, bo przecież osoby relacjonujące NDE chyba się nie zmówiły ?

Kwestia druga to problem decyzji przed którym staje przebywająca w zaświatach osoba w stanie NDE. Są dwa warianty - albo taka osoba musi sama wybrać, czy chce pozostać tam, czy wrócić do życia albo do powrotu zostaje zmuszona. Kwestia ta wskazuje na świadomość stanu śmierci, w jakim się taka osoba znajduje, a ta świadomość występuje przed powrotem. Mamy uporządkowaną sekwencję: problem - decyzja - realizacja.  Skąd ta świadomość w stanie nieświadomości ? Trudne do zrozumienia, chyba że przyjmiemy jakieś zjawisko inwersji czasowej w doznaniach.

Można kwestionować obrazy Boga, obrazy świata niebiańskiego pojawiające się w relacjach, jako efekty pracy mózgu w takim nadzwyczajnym trybie, ale nie da się w ten sam sposób kwestionować obrazów ludzi będących w tym samym wieku.

Sceptyk może kwestionować prawdziwość relacji, bo relacje zbierane są wiele lat po przeżyciu NDE, średnio lat 20, więc pojawia się problem rozróżnienia między czystą relacją a późniejszymi interpretacjami tego rodzaju doświadczenia. I tu pojawia się zasadniczy brak w badaniach Jeffreya Longa nad doświadczeniami NDE. Same relacje nie wystarczą, potrzebne są jeszcze twarde dane w postaci zeznań personelu medycznego, uczestniczącego w akcjach reanimacyjnych, bo to oni mają wiedzę fachową na temat przebiegu akcji reanimacyjnej.

Widać, że nauka ma tu obszerne pole do popisu. Komentatorzy też mają ciekawy temat, znacznie ciekawszy, a na pewno istotniejszy niż przeżycia pani Lempart czy pana Trzaskowskiego.

Niezależnie od kwestii prawdziwości relacji NDE i jakości badań naukowych w tym zakresie, z badań okazuje się, że doświadczenie miłości związane z kontaktem z istotami z tamtego świata ma niezwykle dobroczynne skutki w dalszym życiu tych osób.

Zerknijmy do najnowszwej publikacji w tym temacie: ksiązki Bruce'a Greysona ""Potem". Autor, emerytowany profesor psychiatrii, który pracując na kilku uczelniach przez 40 lat prowadził  badania doświadczeń NDE. Auitor uważa za rzecz oczywistą istnienie doświadczeń z pogranicza śmierci, bo tego rodzaju relacji jest sporo.Jak liczą naukowcy przypadki NDE dotyczą 10 -20 procent przypaków otarcia się o śmierć. Jeśli chodzi o treść relacji to dotyczą one bardzo wyraźnych, świadomych, a przez samych zainteresowanych ocenianych jako bardziej realne od zjawisk z realnego życia, przeżyć po tamtej stronie. Jeżeli do tego uwzględnić fakt wyłączenia mózgu w takim momencie, to pojawia się pytanie o relację miðzy mózgiem a świadomym umyałem. Skąd się bierze świadomość NDE w sytuacji gdy mózg jest wyłączony i, czy w takim razie umysł może być czymś niezależnym od mózgu ?

Jak na razie, autor zauważa, że nauka nie ma mozliwości by ten problem rozwiązać. Tym niemniej są pewne implikacje tych wydarzeń, które trzeba rozważyć. Z badań autor wyciaga pewne wniosko, które wymienia.

Po pierwsze zjawiska NDE są fenomenem powszechnym, który może przydarzyć się każdemu i szacunki pokazują, że zgłasza je od 10 do 20 procent osób ocierających się o smierć.

Po drugie,  są to normalne doświadczenia przydarzające się w wyjątkowych okoliocznościach, a mózg przetwarza wspomnienia o tych doświadczeniach jak wydarzenia zwyczajne , a nie jak sny czy omamy.

Po trzecie, NDE prowadzi do głębokich i trwałych następstw, zwykle pozytywnych, z którymi powinno się liczyć otoczenie takiej osoby.

Po czwarte, NDE zmniejsza lub usuwa strach przed śmiercią.

Po piąte, NDE sprawia, że osoba po takim doświadczeniu pełniej i inaczej zyje chwilą teraźniejszą.

Po szóste NDE rodzi pytanie o charakter relacji między mózgiem a umysłem i czy oba te organy są autonomiczne względem siebie.

Dodam od siebie, że też znam osobę po takim doświadczeniu, inżyniera-stoczniowca, który doznał go w Hamburgu i opowiadał, nie mnie niestety, jak w tym samym czasie jego świadomość znalazła się w domu w Gdańsku i obserwowa…ła to co się tutaj dzieje.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Rozmaitości