zetjot zetjot
1361
BLOG

Czy musicie wiedzieć, jak działa system?

zetjot zetjot Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Czy zastanawiali się państwo kiedyś pijąc kawusię nad tym, że jak to się dzieje, że pomimo tego, że atomy składające się na filiżankę cały czas się poruszają, to kawa się z filiżanki nie wylewa ? Co państwo na to ?

Pytanie wydaje się rozsądne, lecz to pozór, gdyż miesza ono ze sobą wydarzenia z dwóch różnych sfer rzeczywistości, w których działają odrębne prawa. Procesy na poziomie atomowym czy subatomowym to co innego niż procesy w sferze ponadatomowej.

Tak więc trzeba zwracać uwagę na rozmaite, odrębne od siebie sfery rzeczywistości.

Zgodnie z tym, nie możemy poważnie traktować tez w rodzaju, że Mark Zuckerberg założył Facebooka po to by zapanować nad światem. Bo potem trzeba by postawić to samo pytanie co do twórców Amazona, Google'a, czy innych platform cyfrowych i stawiać kolejne bzdurne tezy o zmowie. To oczywiście nie przesądza o tym, że do takiej zmowy może później faktycznie dojść, ale to rzecz wtórna.

Procesy zachodzące w różnych sferach rzeczywistości mają odrębny charakter i są nieprzewidywalne. Różni ludzie majstrują przy różnych sferach rzeczywistości i tak jakoś wychodzi, że aby osiągnąć oczekiwane efekty muszą respektować pewne prawidłowości funkcjonujące w świecie rzeczy i żywych organizmów i dążyć do pewnej spójności zamiast sobie przeszkadzać.

Można żyć nie mając pojęcia o systemie, wystarczy obserwować rodziców czy sąsiadów i pewną wiedzę funkcjonalną się zdobędzie. Ale jeżeli ktoś chce komentować wydarzenia społeczno-polityczne to musi się wysilić. Niestety na forum s24 sporo jest idiotów entuzjazmujących się smakiem dziesiątej wody po kisielu.

A wracając do ostatnich posunięć platform cyfrowych, które wywołały tak głośny rezonans w świecie, to ich działalność domknęła system i ujawniła jego naturę. Skąd się biorą owe niebotyczne zyski platform cyfrowych ?

Mamy tu do czynienia z prawdziwym ewenementem: okazało się oto, że użytkownicy tychże platform stali się towarem, który można sprzedać firmom handlowym. Mamy oto handel żywym towarem na globalną skalę, a w efekcie działania pewnych prawidłowości systemowych wyprodukowano towar znakomity, służący do zakupu innych towarów. Nie, nie mam na myśli pieniądza, tym towarem jest sam konsument.

Jak widzimy konsument służy do wzmagania zakupów innych towarów, dzięki czemu uzyskujemy stabilność gospodarczą i zadowolenie konsumentów. Gorzej jest z pracobiorcami.

System gospodarczy funkcjonuje nie dzięki znajomości praw ekonomii przez rozmaite całkiem pokaźne grupy ekspertów od finansów. On funkcjonuje mimo nich, a może nawet wbrew nim. Rozwój gospodarczy zawdzięczamy przede wszystkim skłonności do ryzyka, zdrowemu rozsądkowi, zaufaniu do innych i wspólpracy oraz znajomości pewnych reguł.

Dzięki koordynacji działań tych ludzi i różnych instytucji regulacyjnych tworzy się system gospodarczy, w którym ludzie jakoś dają sobie radę. Trzeba jednak pamiętać o wielkiej liczbie działań nieudanych i nietrafionych inwestycji i ponoszonych z tej okazji kosztach.

Pod wpływem dyskusji pod notką na temat kapitalizmu zdecydowałem się na powtórne przeanalizowanie kwestii.

Pomysł traktowania konsumpcjonizmu jako zjawiska odmiennego od kapitalizmu nie jest moim oryginalnym pomysłem, pochodzi chyba od amerykańskiego socjologa Benjamina Barbera.

Elementem kluczowym kapitalizmu, był, a "był" jest tu rzeczą istotną, zespół relacji finansowych, które tworzyły zrąb systemu. Cechą charakterystyczną była kumulacja kapitału a następnie jego inwestowanie przez kapitalistę. Innym kluczowym elementem był klient (nasz pan), którego potrzeby  kapitalista musiał rozeznawać by dostosować produkcję do popytu.

Kaptalizm był jednak stosunkowo wolny i niektórym po pojawieniu się ogromnej ilości petrodolarów na rynkach finansowych zamarzył się turbokapitalizm i tak początkowo nazywano ten system.

Zmianie uległa struktura systemu.  w którym relacje finansowe przebiegają zupełnie inaczej. Nie mamy do czynienia z kumulowaniem kapitału przez indywidualnego kapitalistę, kapitał jest kreowany spekulatywnie przez podsystem bankowo-finansowy, a do tego w sposób wtórny wobec promocji idei bezustannych zakupów.. Rolę kluczową pełni w nim podsystem bankowo-finansowy, który kreuje pieniądz, a to redukuje potrzebę kumulacji kapitału i zapewnia dowolną jego ilość na żądanie. Pod pewnymi warunkami oczywiście.

Zmieniła się też w systemie relacja między klientem a resztą systemu, Klient znikł, zastąpiony przez konsumenta. Klient był autonomiczny, konsument jest wytworem systemu, a mianowicie jest kolejnym towarem, wytworzonym przez system,  a służącym do bezustannych zakupów innych towarów. Galerie handlowe stały się świątyniami konsumpcji. Głównym celem operacji systemu jest konsument - największe sumy pieniędzy idą przecież na marketing i reklamę. Do tego wykorzystywane są mechanizmy psychologicznego uzależnienia w postaci seksualizacji całej sfery publicznej jako dźwigni marketingowej.

Udało się w ten sposób stworzyć gigantyczną piramidę finansową, opartą na mechanizmie spekulacyjnym, na wyobrażonych i wymuszonych zachowaniach konsumenta, do których dopisano mechanizmy kredytowania - to jest nieomal perpetuum mobile.

No i stworzony w ten sposób system toczy się własnym torem. Ponieważ w każdym systemie nowoczesnym główną rolę spełnia podsystem gospodarczy, decydującą rolę w nim spełniają wielkie korporacje, które patrząc systemowo zachowują się w tym systemie racjonalnie - wytwarzają konsumenta - atom, który działa w sposób zindywidualizowany i zaprogramowany, dlatego system wspiera takie skrajnie indywidualistyczne zjawiska jak LGBT. Konsument musi być odcięty od tradycyjnego systemu wartości, który jest stabilny i nie pozwala na tak daleko idącą manipulację. Jak napisałem, konsument jest tylko towarem służącym do permanentnych zakupów innych towarów, a produkowany jest według technologii korzystnych dla wielkich korporacji.

W tak skonstruowanym systemie narastają jednak sprzeczności wewnętrzne, bo każdy system korzystać musi z dostępnych zasobów. Kluczowe są zaś zasoby kulturowe, których nie dostarcza, a które wykorzystuje konsumpcjonizm przy okazji je niszcząc. Zachowania gospodarcze motywowane tendencjami indywidualistycznymi popadają w kolizję z politycznymi motywacjami wspólnotowymi reprezentowanymi przez państwo. Kosmopolityczny globalizm sprzeczny jest z interesem narodowej wspólnoty i tu leży granica efektywności konsumpcjonizmu.



zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo