Wbrew lewackim bredniom nie da się zmienić ewolucyjnych, biologicznych uwarunkowań statusu kobiet. Można przy tym co najwyżej kombinować ze zgubnymi dla wszystkich skutkami. Jednym z wątków ewolucyjnych jest rywalizacja o partnerów seksualnych, w której wygrywają jednostki ekonomicznie uprzywilejowane, co może prowadzić do monopolizacji zasobu kobiet przez uprzywilejowaną mniejszość. Tego typu rozwiązania są mozliwe wskutek istnienia nurtu poligamicznego w ludzkiej naturze..
Tak więć trzeba ze sceptycyzmem odnosić się do rozmaitych haseł feministycznych, które na wierzchu opakowane są w retorykę emencypacyjną, a tak naprawdę skrywają w sobie treści zupełnie odmienne. Wprowadzenie rozwodów naruszyło stabilną pozycję kobiety w społeczeństwie, przyczyniając się do wprowadzenia faktycznej poligamii, tyle że sekwencyjnej.
Na rynku matrymonialnym zapanował chaos, efektem czego stało się, zamiast emancypacji, pogorszenie statusu kobiety. W efekcie, zamiast trwałych związków małżęńskich młodzi nie zawierają związków formalnych właśnie z uwagi na ryzyko rozwodowe.
Ponadto ostra seksualizacja prowadzi do wypchnięcia sporej a słabej ekonomicznie populacji męskiej poza rynek matrymonialnych w sferę internetowej pornografii. Tym oto sposobem doprowadzono do pojawienie się dwóćh szkodliwych fenomenów - nierównomiernej dystrybucji dochodów jak też i nierównomiernego dostępu do kobiet.
Przy okazji warto zwrócić uwagę na efekty procesu hiperseksualizacji: doprowadzono do zalegalizowania pioligamii sekwencyjnej, a w chwili obecnej trwają próby zalegalizowania pedofilii zinstytucjonalizowanej w postaci seksedukcji, żeby móc poszerzyć dostęp do szerszej, młodszej jeszcze oferty.
Postęp idzie pełną parą.
A jeżeli ktoś ma wątpliwości, oto cytat z ksiązki znanego badacza ryzyka i nieprzewidywalności, N.N. Taleba "Czarny Łabędź".
"Zwróćcie uwagę, ze przed erą chrześcijaństwa w wielu społeczeństwaqch wpływowi mężczyźni mieli wiele żon, odbierając mężczyznom o niższynm statusie dostęp do macić, przypomina to pod wieloma względami wyłączność reprodukcyjną samców alfa u wielu gatunków. Zmieniło to chrześcijaństwo, wprowadzając zasadę: jeden mężczyzna - jedna kobieta. /.../ Można powiedzieć,że ta strategią okazała się sukcesem - instytucja ściśle mogogamicznego małżeństwa /.../ zapewnia stabilizację społeczną, ponieważ eliminuje problem rozjuszonych mężczyzn o niskim statusie bez partnerek seksualnych, którzy mogliby wywołać rewolucję tylko po to, żeby mieć szansę spłodzić dziecko."
Inne tematy w dziale Społeczeństwo