Chyba przyznają państwo mi rację, kiedy stwierdzę, że z lewactwem nie da się dyskutować.
Jaka może być tego przyczyna ?
Otóż przyczyną jest obstawanie przy poglądach, które nie mają uzasadnienia. Oczywiście można zasadnie argumentować, że nie ma ludzi, którzy pod wpływem argumentacji polemistów nagle zmienią poglądy. Ale to zależy jakie poglądy.
Są dwa powody, dla których ludzie mogą obstawać przy swoich poglądach. Bez zbędnej dyskusji można przyjąć, że ludzie trzymają się poglądów wyznawanych w swojej grupie, czyli są to poglądy uwarunkowane środowiskowo. Od pewnego czasu jednak naukowcy twierdzą, że poglądy są też uwarunkowane biologicznie. Też tak twierdzę, ale wydawało mi się to niemożliwe do udowodnienia.
Moje własne przekonanie o biologicznym uwarunkowaniu poglądów bierze się z obserwacji lewactwa. Od dawna wszyscy są świadomi, że lewactwo dzieli się na rozmaite ideologiczne grupki - komuniści, anarchiści, trockiści, zieloni, Antifa itd. Jaki może być powód tego, że po tej stronie mamy tyle odmian ideologicznych, a po stronie konserwatywnej to zjawisko nie występuje ? Skoro nie ma tu różnicy społecznej, to musi być różnica biologiczna. Nie da się nie zauważyć, że lewactwo jest albo emocjonalnie nadpobudliwe, emocjonalnie zaburzone, bądź zdecydowanie fizjologicznie zaburzone, co prowadzi do nieustannych konfliktów ze społeczeństwem. Żadne zmiany jeżeli da się je osiągnąć, do niczego nie prowadzą, bo nie usuwają przyczyny zaburzenia. Po prawej stronie brak symetrii, bo konserwatyści w takie konflikty nie popadają, a zatem nie odczuwają ciągłej potrzeby zmian.
Mamy także dowód językowy. Otóż w języku, nawet potocznym, funkcjonuje słowo "lewak", obok bardziej tradycyjnego słowa "lewicowiec", co potwierdza fakt niestabilności lewej strony sceny politycznej. Po stronie prawej brak takiego określenia, choć ostatnio lewacy na siłę próbują takowe - "prawak" - wprowadzać, tak jak do obiegu udało im się wprowadzić równie absurdalne słowo "heteroseksualista" ( zamiast "facet" czy"kobieta").
Proszę więc uważnie się przyglądać językowi jakim posługuje się lewactwo.
Ludzi myślących racjonalnie i w miarę bezstronnie da się przekonać do odmiennej koncepcji. Jednak w przypadku, gdy na poglądy uwarunkowane środowiskowo i ideologicznie nakładają się jeszcze uwarunkowania biologiczne, opór przed zmianą poglądu jest zbyt silny, bo wymagałby także zmiany nawyków, a nawet przeorientowania całej psychiki, obciążonej przecież ciężarem zaburzenia. Samo nawet poruszenie tematu wywołuje wrzask jak w małpim gaju.
Dodajmy do tego jeszcze wymagania metodologiczne dyskusji. Każda dyskusja na tematy społeczne wymaga odniesienia się do tez i założeń fundamentalnych dla danej cywilizacji, a następnie do wyjaśniania kolejnych pięter złożonego przecież zjawiska, aż dojdziemy do elementu, który dyskusję wywołał. Każdy przeciętny człowiek miałby kłopoty z takim rozumowaniem, a w przypadku lewactwa, emocjonalnego i niedouczonego nie ma o czym mówić. Jeżeli chcemy wyjaśnić rolę i funkcjonowanie części, to najpierw musimy poznać całość, a nie odwrotnie.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo