Postawmy proste pytanie o dużym ciężarze gatunkowym: co jest lepsze, współpraca czy utrudnianie współpracy ? Kwestia jest oczywista jeśli chodzi o gatunek ludzki – tu musi dominować ewolucyjnie ukształtowana współpraca w grupie. Takie pytanie mnie samemu wydaje się idiotyczne, ale taka jest rzeczywistość, w której współpraca nie jest widziana tak jak być powinna.
Pomijam tu oczywiści kwestię rywalizacji/konkurencji, bo ten czynnik, choć występuje także u gatunku ludzkiego, odgrywa znaczenie marginalne, natomiast odgrywa niewspółmiernie dużą rolę w powszechnej świadomości i propagandzie.
Postawmy drugie pytanie, pomocnicze: czy dom budujemy od fundamentów czy od dymu z komina ? Fundamentem ludzkiej cywilizacji są takie instytucje jak rodzina i jej pochodne aż po naród, co widać w języku nawet. Zatem widać, że efektywna współpraca mozliwa jest tylko dzięki tej oddolnej zależności, która nie może być ignorowana. Instytucje kształtują się od dołu.
Teraz przyjrzyjmy się i oceńmy jak funkcjonują rozmaite instytucje w Polsce. Czy rozwijają współpracę czy współpracę zrywają ? Jeżeli popatrzmy na instytucje polityczne przynależące do antypisu, takie jak partie, Senat czy niektóre samorządy to starają się one funkcjonować w zupełnie innym trybie – brak w ich działaniu kierunku od dołu do góry, a wspólpraca przebiega wyłącznie w jednym poziomie i w systemowych bąblach, a czasami przyjmuje tryb odgórny, gdy instytucje te odwołują się do zupełnie abstrakcyjnych społecznie struktur takich jak obce struktury Komisji Europejskiej czy TSUE.
Pomijając inne jeszcze dość istotne kwestie można zdecydowanie powiedzieć, że mamy do czynienia z zachowaniami antycywilizacyjnymi czyli antykulturowymi. O ile działania konkurencyjne, ujęte w odpowiednie ramy, są czasami wykorzystywane z pożytkiem dla grupy, np. w sporcie czy biznesie, to ich patologiczna forma świadomego zrywania współpracy określana jest w teorii gier jako jazda na gapę a jej zwolennicy jako free riders.
Jeżeli poszukamy w języku polskim określenia na takie zachowanie, to będziemy mieli kłopot, bo najbliższe jest określenie obcego pochodzenia – dywersja. A to jest bardzo interesujący przypadek cywilizacyjny – rzecz wręcz niebywała - instytucja dywersji wbudowana w system ? Coś tu nie tak.
Jeżeli już jesteśmy przy teorii gier, to warto sobie uświadomić jakie skuteczne strategie przeciwstawiania się gapowiczom ona proponuje. Otóż najskuteczniejsza, ale do czasu, jest strategia wet za wet (WZW), polegająca na tym, że traktujemy rywala tak jak on potraktował nas ostatnio. Po pewnym czasie WZW mozna zastąpić wspaniałomyślną wet za wet (WWZW), ale prowadzi ona po pewnym czasie do degeneracji i wymaga ponownego zastąpienia przez WZW. Można sobie bez trudy wyprowadzić z tej teorii wnioski polityczne, bo przecież do tego celu wynaleziono teorię gier.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo