.
Jest sobota, piję kawę i czytam:
Federalna Komisja Łączności dała Amazon pozwolenie na wprowadzenie do urządzeń modułu radaru, który umożliwi rejestrację ruchów w trzech wymiarach i który pozwoli kontrolować funkcje elektroniki za pomocą prostych gestów.
Bloomberg jako pierwszy zauważył, że Amazon po cichu złożył dokumenty, które upoważniają firmę do opracowania i wdrożenia „nielicencjonowanego modułu radaru”, który ma śledzić każdy ruch w pobliżu.
„Kontrolując ruch w trójwymiarowej przestrzeni (3D), czujnik radarowy może przechwytywać dane w sposób, który umożliwi bezdotykową kontrolę urządzenia. W rezultacie użytkownicy mogą komunikować się z urządzeniem i kontrolować jego funkcje za pomocą prostych gestów i ruchów”.
Radar ma być także wykorzystywany do bezkontaktowego śledzenia snu, by poprawić jego higienę i nawyki właścicieli w czasie odpoczynku.
"Wykorzystanie czujników radarowych do śledzenia snu może poprawić świadomość i zarządzanie higieną snu, co z kolei może przynieść znaczne korzyści zdrowotne wielu Amerykanom. Czujniki radarowe pozwolą konsumentom rozpoznać potencjalne problemy ze snem”.
Hmm..
Coraz więcej zabawek -coraz mniej wolności.
Nie wnikając w tematy, które Nauka oficjalnie nazywa pseudonauką (może po to, by nie przeszkadzać innym w robieniu na tym pieniędzy), można zauważyć, że trwa wyścig, którego nagrodą będzie.. człowiek.
Człowiek, z którym będzie można zrobić wszystko.
Kontrola snu, to kwestia praktyki. Niekontrolowany, zły sen, może zabić cały dzień, może wywołać lęki, może tak odwrócić uwagę w realu, że przypadkowo doprowadzi do nieszczęścia. Podobnie i dobry sen.. wprawdzie przynosi skutki odwrotne, jednak są one podobnie destrukcyjne, ponieważ nie są oparte na rzeczywistej sytuacji śpiącego. Dlatego można kontrolować i "przerobić sen" na coś w rodzaju filmu, by uczestniczyć w nim ze świadomością, że to tylko sen.
Jak już wspomniałam, to tylko kwestia praktyki.
Ponieważ jakiekolwiek informacje na temat kontroli snu są traktowane z przymrużeniem oka, a nawet wywołują efekt pukania w czoło, więc wiedza ta nie jest już nawet podawana na necie i została ograniczona tylko do grona pasjonatów i miłośników "samorozwoju" (nie mylić z karierą).
I tu dochodzimy do sedna sprawy:
Są tacy ludzie, którzy będą wyłączać swoje telefony i wszelkich asystentów głosowych w czasie wolnym i są też tacy, którzy nie mają czasu wolnego i zawsze są czujni ze swoimi elektronicznymi gadżetami.
Są tacy, którzy są tak leniwi, że nie podniosą ręki, by włączyć TiVi i są tacy, którym wydawanie poleceń urządzeniom, daje poczucie władzy.
Są i tacy, którzy z przyjemnością oddadzą spokój swojego snu w opiekuńcze czujki elektroniki a przy okazji pozwolą, by radar skanował ich mózgi, wyciągał z nich wszelkie dane (które AI z czasem uporządkuje) i oferował podprogową ofertę zakupu.
Nie zapominajmy, że tego rodzaju urządzenia są własnością korporacji handlującej wszystkim ze wszystkimi.
Teoria spiskowa?
Już nie.
Człowiek jako produkt handlowy.
Być może jako zabawka dla innych.
Cokolwiek to nie oznacza.
_________
Amazon nie odpowiedział na pytania mediów dotyczące nowego produktu.
.
Dziękuję za uwagę.
Inne tematy w dziale Technologie