.
Krzysztof Krawczyk nie żyje.
Był chory.
Bał się kowida.
Czytał codzienne newsy i na wszelki wypadek odizolował się z żoną od świata, by zminimalizować ryzyko zarażenia.
Trwało to długie miesiące.
Media pytały dlaczego.
Wytłumaczył poprzez Facebooka.
Przekonany o prawdziwości newsów zaszczepił się przeciw kowid.
....
Po szczepieniach trafił do szpitala z objawami kowid.
W szpitalu stwierdzili, że ma kowid.
Zmarł.
Oficjalna wersja śmierci: choroby współistniejące.
______
Niedawno napisałam, że przed szczepieniami wszyscy umierają na kowid -po szczepieniach już tylko na choroby współistniejące.
Dzisiaj media nie wspominają, że był zaszczepiony.
Co miałyby napisać?
Wszak tuż po tym, gdy Krawczyka zabrano do szpitala, eksperci tłumaczący codziennie jak świetnie szczepionki chronią, zaczęli tłumaczyć, że lud rozbujał swoje nadzieje, bo szczepionka chroni tylko przed ciężkimi powikłaniami i ciężkim przebiegiem kowida i radzili, by zachować wszelkie środki ostrożności.
Co miałyby napisać teraz?
_______
Krzysztof Krawczyk nie żyje.
Jego śmierć zaprzeczyła wszystkim wypowiedziom ekspertów z czasu, gdy był w szpitalu. Żaden z nich nigdy nie powiedział, że choroby współistniejące wykluczają szczepienia, że niosą wielokrotnie większe ryzyko.
Dlaczego?
Bo te szczepionki są dla bardzo silnych ludzi. Dla takich, których organizmy przetrwają tak inwazyjną ingerencję w system odpornościowy. I organizmy których poradzą sobie z ich skutkami.
Jak wiemy, nie każda wygrana walka, decyduje o wynikach wojny.
A wojna z kowid trwa.
A my tylko jesteśmy bronią przeciw niemu i to bronią na etapie testów.
_______
Krzysztof Krawczyk nie żyje.
Każdy, kto chce znowu z mikrofonem stanąć przed kamerą, niech najpierw poćwiczy przed lustrem.
Patrząc sobie w oczy.
.
.
Inne tematy w dziale Kultura