Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Ukraina robiona przez Juszczenkę i pomarańczowych to Ukraina faszystowska w której tradycyjny banderowski antypolonizm jest jednym z głównych mitów zalożycielskich a ludobójstwo na Kresach przejawem najwyższego patriotyzmu.
Trudno też mieć wątpliwości jaką będzie Ukraina Janukowycza czy nawet Tymoszenko...
Centralna Komisja Wyborcza Ukrainy odmówiła w akredytacji polskim obserwatorom międzynarodowej pozarządowej organizacji „Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych” (ECAG). Przed akredytacją obserwatorzy ECAG przeprowadzili 4 stycznia w Kijowie konferencję prasową, gdzie dyrektor organizacji Marcin Domagała oświadczył, iż ECAG będzie prowadzić monitoring nie tylko dotrzymania norm demokratycznych podczas wyborów prezydenckich lecz także udzieli dużą uwagę wykorzystaniu w agitacji przedwyborczej na Ukrainie faszystowskich, rasistowskich i ksenofobskich haseł. Domagała stwierdził, że Polaków bardzo niepokoi gloryfikacja na Ukrainie OUN-UPA i 14. Dywizji SS „Galizien”, a także wykorzystanie przez niektórych ukraińskich polityków kliszy ideologicznych Trzeciej Rzeszy.
Dokument podpisany przez prezesa CKW Wołodymyra Szapowała odmówił w akredytacji ECAG z powodu tego, iż dokumenty dla rejestracji były wysłane w językach: angielskim, polskim i rosyjskim, a jedynym urzędowym językiem w kraju jest język ukraiński.
Czyżby władze ukraińskie broniły kandydatów na prezydenta o poglądach faszystowskich typu lidera neonazistowskiej „Swobody” Oleha Tiahnyboka, wykorzystując język urzędowy?
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Niemniej w długoterminowym interesie naszego kraju na pewno nie leży i nigdy leżeć nie będzie zwycięstwo Janukowycza. Jest do głęboki krok wstecz i w mojej ocenie zagrożenie dla Polski dużo większe niż kolarze z Banderą na koszulkach czy nazywanie jego imieniem szkół w Kijowie.
O ile bowiem z pomarańczowymi można było prowadzić dialog (niesamowicie trudny i czasochłonny, ale jednak dialog) to w przypadku niebieskich jakikolwiek dialog nie wchodzi w grę.
Doskonałym przykładem na to jak może wyglądać polsko-ukraiński dialog historyczny jest obecny (a raczej jego brak) dialog historyczny Polski i Rosji.