Przemysław Mandela Przemysław Mandela
127
BLOG

Ile prawdy w kłamstwie?

Przemysław Mandela Przemysław Mandela Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Wtorkowa Gazeta Wyborcza, a wkrótce po niej także telewizja informacyjna TVN24 podały elektryzującą wiadomość o apelu jaki do władz polskich skierowała rada ukraińskiego obwodu (odpowiednik polskiego województwa) tarnopolskiego.

Rada zdominowana przez przedstawicieli nacjonalistycznej partii Swoboda (po marcowych wyborach partię ma reprezentować 50 na 108 radnych), w odpowiedzi na uchwałę polskiego Sejmu z 15 lipca b.r. w sprawie tragicznego losu Polaków na Kresach Wschodnich, zwraca uwagę, iż narodowowyzwoleńczą walkę OUN-UPA zakwalifikowano, jako czystki etniczne, a odwieczne ukraińskie ziemie Wołynia, jako kresy wschodnie. Autorzy apelu dobitnie wyrazili swoje stanowisko wobec takiego pojmowania historii przez stronę polską, przypominając, iż OUN-UPA prowadziła walkę o niepodległość Ukrainy ze wszystkimi okupantami  (podkreślenie autora). Poza tym na Wołyniu nacjonaliści ukraińscy walczyli przeciw polskim okupantom i ich planom zagrabienia  (znów podkreślenie autora) części Wołynia oraz pozbawienia Ukraińców prawa do bycia gospodarzami na swojej ziemi.

Dlatego - przekonują dalej radni Swobody - uchwała polskiego Sejmu nie odpowiada prawdzie historycznej i może być traktowana jako zamach na integralność terytorialną Ukrainy.

W dalszej części Ukraińcy zrzucają odpowiedzialność  za pogorszenie się relacji na linii Warszawa-Kijów na stronę polską oraz obwiniają określone siły polityczne  w Polsce za rozpętanie antyukraińskiej kampanii.

W związku z powyższym autorzy apelu domagają się od Polaków przeprosin za czystki etniczne jakich dopuściła się na ziemiach ukraińskich Armia Krajowa.

Trudno rzetelnie skomentować tekst, obfitujący w tak pokaźną ilość bzdur i zwyczajnych łgarstw. Trudno reagować na podobne apele inaczej niż litościwym uśmiechem. W końcu historycznych warchołównie brakuje po obu stronach granicy. Warto jednak zadać pytanie władzom w Kijowie czy spokojnie godzą się, aby to przedstawiciele rady obwodu (dla przypomnienia odpowiednik polskiego województwa) prowadzili ukraińską politykę zagraniczną?

No i czym (lub kim) są te określone siły polityczne w Polsce, które tak złowrogo dybią, aby w dogodnej chwili psuć relacje polsko-ukraińskie? Czy kiedy już przeprosimy za czystki etniczne Armii Krajowej na odwiecznie ukraińskim Wołyniu to możemy się spodziewać jakiegoś wykazu nazwisk? 

Bogowie, dajcie mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Dajcie mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I dajcie mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego. - Marek Aureliusz

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura