22 września 1939 roku. Brześć nad Bugiem. Wojna w Polsce była już w zasadzie rozstrzygnięta. Ostatkiem sił broniły się Warszawa i Modlin. Nad Bałtykiem samotnie walczyli jeszcze obrońcy Helu. Kapitulował garnizon Lwowa. Od tego dnia ostateczny koniec kampanii był już kwestią zaledwie dwóch tygodni.
Była godzina 16:00. Wzdłuż ulicy Unii Lubelskiej udekorowanej niemieckimi i radzieckimi flagami zebrało się kilkudziesięciu mieszkańców, którzy ze zgrozą obserwowali jak przed budynkiem Urzędu Wojewódzkiego z łoskotem przetacza się kolumna czołgów. Na niewielkim podeście w asyście paru oficerów z dłońmi przyłożonymi do kaszkietów czapek stało dwóch, ubranych w długie płaszcze, mężczyzn.
Generał Heinz Guderian, dowódca XIX Korpusu Pancernego oraz kombrig (odpowiednik generała brygady w Armii Czerwonej) Siemion Kriwoszein (pochodzenia żydowskiego), dowódca 29 Brygady Czołgów. Ich wspólne zdjęcie w Brześciu stało się symbolem współpracy i faktycznego sojuszu dwóch ideologicznie wrogich mocarstw we wrześniu 1939 roku. To także symbol rozpoczynającej się okupacji Polski przez dwa zbrodnicze totalitaryzmy.
Poprzez wielkie oddziaływanie tego typu zdjęć czy materiałów dokumentalnych umyka nam fakt, iż okupantów ziem polskich było więcej niż dwóch. Nie szanowny czytelniku, nie mam zamiaru się powtarzać. O Słowakach i ich zdobyczach autor pisał już wczoraj. Być może fakt ich udziału w wojnie był dla wielu znany, być może wielu zaskoczył. Nie w tym rzecz. Autor zadał na koniec jasne pytanie:
Z iloma okupacjami mieliśmy do czynienia w 1939 roku?
Odpowiedź wydaje oczywista. Lecz nie śpieszmy się z jej udzieleniem. Pośpiech jest złym doradcą.
Trzy dni przed znamienną defiladą w Brześciu jednostki Armii Czerwonej zajęły po krótkiej aczkolwiek gwałtownej walce Wilno. Niemal natychmiast po zamilknięciu karabinów ruszyła machina aparatu policyjnego. Na podstawie specjalnych list proskrypcyjnych aresztowano ponad 500 osób (w tym brata Józefa Piłsudskiego - Jana) po czym wywieziono je na wschód.
Nastąpiła typowa dla tej sytuacji fala grabieży. Demontowano wyposażenie fabryk, gazowni szpitali. Rabowano sklepy, urzędy i prywatne mieszkania. Wszystko co przedstawiało jakąkolwiek wartość było konfiskowane i wysyłane do Związku Radzieckiego. Taki los spotkał m.in dokumenty Archiwum Akt Dawnych, Archiwum Generał-Gubernatorów Wileńskich, księgozbiór Biblioteki im. Wróblewskich, a także niezliczone dzieła sztuki wileńskich muzeów i zbiorów prywatnych. Grabież trwała blisko sześć tygodni.
10 października 1939 roku na mocy radziecko-litewskiego układu Wilno oraz niewielkie obszary wokół miasta zostały przekazane Litwie.
Armia Czerwona wycofała się z tych terenów pozostawiając jedynie niewielki garnizon na lotnisku w Porubanku. W dniach 26-27 październikado Wilna wkroczyła armia litewska.
Rozpoczęła się niemal zupełnie zapomniana okupacja miasta przez Litwinów, którzy z miejsca przystąpili do brutalnego procesu lituanizacji zajętego obszaru. Na mocy przyjętego prawa osoby nie znające języka litewskiego (w samym Wilnie Litwinów było zaledwie 1,5%, a trzeba pamiętać o tysiącach uchodźców z innych części kraju, którzy znaleźli się na tych terenach) zostały pozbawione prawa do pracy. Język litewski stał się językiem urzędowym.
Natychmiast zdelegalizowano wszelkie polskie organizacje handlowe i rzemieślnicze. Zlikwidowano polskie szkoły. Celami chuligańskich ataków nacjonalistycznych bojówek stały się Kościoły, w których nabożeństwa odprawiano w języku polskim. 15 grudnia 1939 roku zamknięto Uniwersytet Stefana Batorego, zastępując go uniwersytetem litewskim z kadrą profesorską ściągniętą z Kowna.
Na łamach adresowanej do Polaków jednodniówce Witaj Litwo! z 29 października 1939 roku prezydent Antonas Smetona stwierdzał bez ogródek:
Litwa otrzymała Wilno w rezultacie długotrwałej przyjaźni jaka łączy ją z Sowietami
Kres tej długotrwałej przyjaźni nadszedł 9 miesięcy od wejścia do miasta oddziałów litewskich. 15 czerwca 1940 roku na Litwę wkroczyła Armia Czerwona, mimo przyjęcia przez rząd w Wilnie ultimatum skierowanego przez Kreml zaledwie dzień wcześniej. 17 czerwca władzę objął komunista Justas Paleckis, wykreowany do tej roli przez zastępce komisarza spraw zagranicznych ZSRR W. Dekanozowa. Dziesięć dni później Litwa stała się kolejną republiką radziecką.
Czyż nie jest to kolejna Biała plamaSzanowny Czytelniku? Czy rzeczywiście powszechnie znany jest fakt, iż w okupacji polskiego terytorium uczestniczyli również Litwini? Rzeczywiście trudno porównywać charakteru okupacji litewskiej czy słowackiej do sytuacji z jaką mieliśmy do czynienia na Kresach czy terenach zajętych przez Rzeszę. Niemniej jednak nie jest to żadne usprawiedliwienie dla faktu marginalizowania (w imię politycznej poprawności) uczestnictwa tych dwóch sojuszniczych dziś państw w likwidacji naszej państwowości w roku 1939.
A to wciąż zaledwie wierzchołek góry lodowej Szanowny Czytelniku. Przez te dwa z pozoru banalne pytania autor chciał pokazać jak bardzo złudne jest poczucie dobrego poznania naszej historii lat 1939-1945. I czy zanim zaczniemy debatować nad tzw. gdybologią nie wartałoby udzielić odpowiedzi na te najprostsze pytania...
Bogowie, dajcie mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Dajcie mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I dajcie mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego. - Marek Aureliusz
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura