Przemysław Mandela Przemysław Mandela
153
BLOG

Zboczenie Historyka Wojskowości

Przemysław Mandela Przemysław Mandela Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Ktoś kiedyś gdzieś zadał mi niezwykle proste, ale jakże istotne pytanie, nad którym prawdę mówiąc nigdy się nie zastanawiałem. Tak właśnie jest, że najprostsze pytania dokonują największych spustoszeń w umysłach, bo rzadko kiedy można na nie równie prosto odpowiedzieć.

Lecz zamysłem tej osoby nie było mnie zawstydzić czy skompromitować. To było zwykłe, kierowane ciekawością pytanie, jakie można zadać człowiekowi pochłoniętemu dyskusją o kampaniach, bitwach, pancerzach i dowódcach.

Co takiego ma w sobie wojna, że tak Was pasjonuje ? 

Prawdę mówiąc dopiero dzisiaj, po długich tygodniach i żmudnych próbach skonstruowania elokwentnej wypowiedzi mogę z pełną świadomością powiedzieć: Nie mam zielonego  pojęcia.

Szanowny Czytelnik jest zdziwiony ? Zaskoczony ? Cóż to za pasjonat, który nie potrafi odpowiedzieć na pytanie o źródła swojej pasji ? Słusznie. Bo i samo słowo pasjonat do historii wojskowości pasuje co najwyżej średnio.

W istocie pasjonatem można nazwać filatelistę. Czy określenie to jest równie adekwatne w przypadku Tanatologa ? A Proktologa ? Historykowi wojskowości zdecydowanie bliżej do tych dziedzić aniżeli beztroskiego kolekcjonowania opisów bitew czy relacji źródłowych dotyczących kampanii wojennych. Bo czym w zasadzie zajmują się owi pasjonaci ? Historia wojskowości to:

Nośnik wiedzy niezbędnej dla poznania całokształtu doświadczeń minionych pokoleń i ich wiedzy o sztuce i nauce wojennej.

W telegraficznym skrócie. Z ludzkiego na ludzki oznacza to, że ten gatunek historyka zajmuje się badaniem sposobów zabijania się (na skalę masową) ludzi na przestrzeni dziejów. Od prymitywnej maczugi do inteligentnych pocisków. Od walki o pożywienie i samice po złoża surowców naturalnych i zwykłą chęć dominacji. A sposobów na masową eliminację siły żywej przeciwnika człowiek wynalazł wiele. W tym przynajmniej względzie człowiek ujawnił pełnie swej kreatywności. 

Nie rozumiesz Szanowny Czytelniku ? Autor głośno zastanawia się nad sensem określenia pasjonatw stosunku do ludzi, którzy na codzień zajmują się np. weryfikacją liczby ofiar w danej bitwie. Z zimną, matematyczną bezwględnością. Zakłada się siłę rażenia danej broni, jej ilość oraz masę innych czynników i wylicza. Czy możliwe, że nad Sommą latem 1916 roku poległo 20 tys. Brytyjczyków w ciągu 24 godzin ? To niemalże tysiąc na godzinę... Biorąc pod uwagę liczbę karabinów maszynowych na stanie kompanii niemieckiej piechoty etatu roku... 

Pasja ? Około 20 tys. rodzin w ciągu jednego dnia straciło ojców, synów, braci, kuzynów, stryjów, wujów itd. A my dzisiaj wyliczamy z kalkulatorem w ręku możliwe odchylenia tej gigantycznej liczby... Powtórzę raz jeszcze pytanie Szanowny Czytelniku: czy jest to pasja ?

Już od małego uczono nas, że nie odpowiada się pytaniem na pytanie. To nieeleganckie i niegrzeczne. Świadczy o braku kultury. Właściwe pytanie brzmiało: co takiego ma w sobie wojna, że tak Was pasjonuje. Autor nie wie. Miał to szczęście, że nigdy na wojnie nie był, zna ją jedynie z relacji, wspomnień, opisów, statystyk. Lecz pytanie wciąż pozostaje to samo.

Historycy wojskowości są ludźmi. I to jakże fundamentalne pytanie łatwo odnieść do ogółu ludzkości: co takiego ma w sobie wojna, że tak Was pasjonuje ? Skąd w nas tyle inwencji do wymyślania coraz bardziej zadziwiających sposobów zabijania ? Dlaczego historia ludzkości to historia wojen ? Dlaczego pokroju tej ostatniej, najtragiczniejszej zdażały się praktycznie w każdej, nawet najbardziej oświeconej, epoce ?

Nie. Są to pytania, na które historyk wojskowości nie potrafi odpowiedzieć. Podobnie jak proktolog nie potrafii odpowiedzieć na pytanie o pasję w swojej profesji. 

Sekcji zwłok ofiary zamordowanej ze szczególnym okrucieństwem nie robi się z miłości do biologii i anatomii ludzkiego ciała. Robi się to, aby dociec prawdy, postawić dobrą diagnozę i być może wskazać winnego. Istnieją ludzie obdarzeni w tym względzie szóstym zmysłem, smykałką. Czy jest to pasja czy może zboczenie ? I czy rzeczywiście te dwa pojęcia znajdują się na przeciwległych biegunach ? 

Bogowie, dajcie mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Dajcie mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I dajcie mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego. - Marek Aureliusz

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Kultura