Przypadkowo zajrzałem ostatnio do szkoły i jestem mocno zbulwersowany.
Zawsze były jakieś wystawy, gazetki ścienne, itp.
Ale takiego poziomu indoktrynacji patriotycznej i religijnej, jaką teraz zobaczyłem, to jeszcze nigdy nie widziałem.
Przy tym jest patriotyzm w wersji XIX w., i religia w wersji średniowiecznej.
Robienie ze szkoły kościoła nie wydaje mi się dobrym pomysłem.
Szkoda tych dzieci – w jakim kierunku się ich popycha?
Czy tych ludzi (nauczycieli) całkiem pogięło na zapotrzebowanie pisowskie?
W innej znowu szkole widziałem reklamę przed wejściem w oknie: „Szkoła wolna od przemocy”.
A ja czekam z prawdziwą niecierpliwością na podobną szkołę w Polsce, która zareklamuje się plakatem: „SZKOŁA WOLNA OD RELIGII”!
Ktoś musi w końcu dać dobry przykład organizacyjny, a nie tylko pokrzykiwać tu i ówdzie. Czyżby PiS łącznie z KrK złamali już zupełnie opór społeczny, czy może głosicielom zdrowego rozsądku brakło odwagi cywilnej i racjonalności w podejmowaniu zadań w oświacie?
Inne tematy w dziale Polityka