Powszechny dostęp do broni?! – jestem przeciw!
Niektórym się wydaje, że powszechny dostęp do broni jest lekiem na powszechną przemoc na ulicach.
Generalnie się z tym nie zgadzam!
Sytuacja jest podobna do tej, o której pisał A. Schopenhauer w XIX w.:
Twierdził on, że pojedynek jako sposób rozwiązania konfliktu jest niedopuszczalny, bo ostatecznym argumentem w sporze np. o obrazę w tekście poetyckim, czyni np. strzelanie, czyli „sztukę”, w której „obrażony” mógł ćwiczyć się od dziecka, a „obrażający”-poeta nie ma o niej zielonego pojęcia.
Podobnie będzie z bronią:
- byle przygłup wyćwiczony w strzelaniu zastrzeli uczonego, który ćwiczył się latami w neurochirurgii.
TO NIE JEST DOBRE ROZWIĄZANIE!!!
Popieram za to, to co wymyślili Hindusi w związku z problem brutalnych gwałtów na kobietach w Indiach: specjalny i osobny przycisk „PANIC”, w telefonie komórkowym, który automatycznie łączyłby z najbliższym numerem telefonicznym 112, i podawałby namiary imię, nazwisko oraz pozycję GPS osoby zaatakowanej, w celu natychmiastowej reakcji policji.
Przysłowie mówi: „nie wyciągaj broni, jeśli nie jesteś zdecydowany jej użyć”, i tu przewagę mają bandyci nad człowiekiem rozsądnym, bo bandyci zastrzelą cię bez wahania – podczas gdy ty będziesz się zastanawiał, czy już teraz trzeba strzelić.
A masz pojęcie, ile w obecnych społeczeństwach jest odbić psychicznych, depresji, chwilowych niepoczytalności, itd. – i to wszystko ma się kończyć strzelaniną?!, a potem winnych nie ma, bo przecież jeden z drugim miał chwilowe zaćmienie umysłowe czy psychiczne. A co z dziećmi, które dorwą się do broni, a im się kolega albo nauczyciel nie podoba?!
Nie jest łatwo ocenić rządy tzw. „komunistów” po II wś. Można tu mieć wiele zastrzeżeń jak przy każdej rewolucji.
Jednym z wielu pozytywnych rozwiązań jest jednak niedopuszczenie do tzw. „powszechnego dostępu do broni”, tj. tego na co cierpi USA. Zacytuję tu dane amerykańskie: od broni palnej zginęło w czasie pokoju w USA więcej ludzi niż na wszystkich wojnach: na wojnach od roku 1776: 1,2 mln. osób, a w czasie pokoju od 1963: 1,7 mln. osób, od 1970: 1,5 mln. osób.
Powszechny dostęp do broni nie uczy niestety ludzi odpowiedzialności, lecz ujawnia i doprowadza do tragedii wszelkie choroby psychiczne oraz chwilowe zaćmienia umysłowe.
Wystarczy wspomnieć naszą epopeję narodową A. Mickiewicza „Pan Tadeusz” i publiczną spowiedź ks. Robaka, który żali się jak łatwo mu było zabić z broni palnej, i jak ta jedna chwila zmienia całe życie własne i innych!
Inne tematy w dziale Polityka