W wyborach 25.10.2015 typowałem „.Nowoczesną” na 2 – 2,5 %, tak wynikało z założeń, które przyjąłem o dużej lub nawet bardzo dużej frekwencji wyborczej. Założenie takie miało moim zdaniem zniwelować sondażowe wyniki tej partii mówiące o 6 – 7 %.
Założenie to nie potwierdziło się – nieobecność wyborcza wyniosła ponad 60 % - według wyników z godziny 17.00.
Ciekawa może być interpretacja takiego niskiego uczestnictwa w wyborach.
------------------------------------------------------------------------------
Moim zdaniem wynika to z takiego oto rozumowania większości wyborców:
„- partia A to kłamcy;
- partia B to oszuści;
- partia C to złodzieje;
- partia D to cwaniaki;
- i tak dalej…..
Szkoda czasu na poznawanie ich programów, bo nie są to ludzie kompetentni i idą do parlamentu tylko po to, by się nachapać – nie będą realizowali swoich obietnic wyborczych i programowych. Poza tym i tak ta dyscyplina w głosowaniach nie pozwala im głosować według własnego zdania.
A ja przetrwałem już wiele i ich głupawą politykę też przetrzymam – mam swoje życie i swoją pracę, trzeba się skupić na tym, z czego się żyje: NIECH SIĘ SAMI WYBIERAJĄ – mi nic do tego. NIE BĘDZIE GORZEJ NIŻ JEST TERAZ!”
---------------------------------------------------------------------------------------
Nie mówię, czy takie rozumowanie wyborców nieobecnych jest zgodne, czy niezgodne z prawdą. Takie po prostu jest.
Wynikałoby z tego zatem, że wyborcy oczekują dwóch rzeczy od polityków:
- kompetencji w zakresie podejmowanych przez siebie zadań;
- precyzyjnego rozliczania się ze składanych obietnic.
Dopóki tego nie ma, dopóty nie można liczyć na większe zainteresowanie biernym udziałem w polityce, a do czynnego udziału (dla kasy) zawsze znajdą się chętni.
Inne tematy w dziale Polityka