Staram się właśnie o przyjęcie na jakieś studia – i mam parę spostrzeżeń w tej sprawie, co do różnych uczelni:
- politechnika wrocławska – trochę krążyłem tam po różnych miejscach, bo kierowano mnie „po łańcuszku”, kręcili trochę nosem nad moimi zainteresowaniami, lecz ostatecznie zgodziliby się na studia zgodnie z moim kierunkiem zainteresowań, dostałem nawet drukowany przewodnik studiów (ewenement!, fenomen!) – lecz dla mnie to trochę daleko od domu, tym bardziej, że nie jestem pewien, czy na tych studiach sobie poradzę – nawet nie pytałem o możliwość zakwaterowania;
- uniwersytet wrocławski – wpadłem tam pod koniec pracy około 15.00 i niestety było mało czasu na rozmowę, skierowali mnie tylko na swoją stronę internetową;
- uniwersytet łódzki – mam bardzo złe wrażenia, też zdążyłem tam na koniec pracy około 15.00, informacje podawały mi panie dość konkretne i jasne, lecz gdy zapytałem, gdzie mam mieszkać w trakcie studiów, bo to też dla mnie daleko od domu: otrzymałem odpowiedź „a co nas to obchodzi?” – może była to reakcja na mój dość żartobliwy ton rozmowy, lecz od instytucji (naukowej) mimo wszystko spodziewałem się odpowiedzi bardziej konkretnej i „empatycznej”;
- uniwersytet ekonomiczny w Krakowie - bardzo ujęło mnie, że zostałem odpowiednio pokierowany - i już na wstępie, jeszcze bez żadnych informacji o przyjęciu na studia, przyjęto moje podanie o miejsce w akademiku – to chyba będzie TO!;
Wiele obiecywałem sobie po kierunku łódzkim, lecz chyba skończy się na kierunku krakowskim.
Inne tematy w dziale Rozmaitości