Tadeusz Brzeziński
"Etyka lekarska"
2012
Sięgnąłem po tę książkę, bo z racji kierunkowego wykształcenia w zakresie administracji interesują mnie w szczególności zagadnienia moralności indywidualnej i etyki społecznej jako podstawa do dawnego prawa zwyczajowego i później państwowego.
W tej bardzo krótkiej recenzji pomijam zupełnie odniesienie do stałych aspektów tematu dobrze znanych z wielu dotychczasowych źródeł, a koncentruję się na tym, czego zwykle w ogóle nie ma, a co dla Słowian jest/powinno być samym sednem tematu - etyka lekarska w Polsce, u Słowian, musi wynikać z naszej kultury słowiańskiej po prostu, a nie wisieć na jakichś obcych regułach moralnych.
Według mnie jednak są tutaj rzeczy tak wkurzające, że nie mogę pominąć ich milczeniem, nie skrytykować:
1. Brak wyraźnie podanej daty wydania książki, co może być ważne dla wskazania jej aktualności i okresu swego typu gwarancji.
2. Z powodu użycia przez Autora polskiego, języka polskiego przyjmuję, że jest to literatura dla czytelnika polskiego - Autor nie uniknął jednak typowego błędu pisarskiego profesjonalisty, tj. włączenia w rozdziale wstępnym "Od autora" (str. VI) cytatu łacińskiego bez tłumaczenia - powinien być cytat po polsku, a łaciński oryginał tylko w nawiasie.
3. W tego typu książkach w rozdziałach wstępnych konieczne jest pozycjonowanie tej konkretnej etyki zawodowej lekarskiej względem etyki ogólnej - w tym zakresie dostrzegam kompletne zagubienia Autora, aż przykro się czyta tego IGNORANTA - jest u niego wzmianka o etyce staro-greckiej (Hipokrates), są też wzmianki o istniejącej na ziemiach polskich etyce żydowskiej, tak w formie judaizmu i chrześcijaństwa, jak i w formie etyki lekarskiej żydowskiej zlaicyzowanej (Nussbaum) - tradycyjnie dla tego typu literatury brak zupełnie jakiejkolwiek wzmianki o etyce słowiańskiej i etyce rzymskiej.
Dla mnie pomijanie milczeniem przez Autora etyki słowiańskiej, etyki gospodarzy ziem polskich, to po prostu zbrodnia zdrady narodowej, która była powszechna w czasach PRL, ale którą obecnie można i trzeba naprawić.
Przypomnijmy więc najważniejsze zasady etyczne kultury słowiańskiej - są to oczywiście zasady ogólne, tak więc większościowe, bez uwzględnienia pojedynczych przypadków, które czasem mogłyby wskazywać na coś odmiennego, przeciwnego:
1. Jest to etyka ludzi osiadłych: rolników (wieśniaków, chłopów), hodowców, czasem pasterzy - zatem ludzi, którzy nie mogą uciec przed odpowiedzialnością za swoje czyny w obszarze społeczności lokalnej.
2. Jest to także etyka rodu, rodziny, opieki wzajemnej, gdzie każdy wiek jest ceniony:
- dzieciństwo i młodość jako okres przygotowania do życia, opanowywania wiedzy i umiejętności,
- dojrzałość przedsiębiorcza jako okres zakładania rodziny ze szczególnym naciskiem na najszybsze urodzenie potomka/ów rodu (pokładziny - prawie jawne zapłodnienie młodej żony przez młodego męża w obecności starszyzny rodu i zaproszonych gości jako ważna część wesela),
- pracowita starość jako okres zdatności do rady i przekazywania tradycji kulturowych.
Wprost irytujące dla Słowianina są rozdziały tekstu, w których Autor przypomina najważniejsze według niego dla tematu książki historyczne osiągnięcia myśli etycznej, w tym etyki lekarskiej, a całkiem pomija rolę rodziny i rodu w tejże etyce - nie jest dla niego usprawiedliwieniem, że często rodzina była pomijana w etyce - źle to świadczy o inteligencji Autora.
3. U Słowian wiedza i umiejętności są raczej dobrem wspólnym, dziedzictwem kulturowym rodów i społeczności lokalnych, a nie tajemnicą poszczególnych osób, szamanów.
Rzymski wkład do etyki obejmuje tzw. "Pokój rzymski" ("Pax Romana"), tj. militarne (wojskowe) rozszerzanie obszaru kultury rzymskiej, państwa, podbijanie kolejnych ziem, prowincji, w celu szerzenia cywilizacji rzymskiej (prawo, rzemiosło, handel, itd.), a nie w celu poddaństwa i trybutu (haraczu) nowych ludów barbarzyńskich.
Według mnie zatem uwzględniając te błędy i niedoróbki, braki Autora w zakresie wiedzy i świadomości rozległości tematu, literatura tego typu powinna być dziełem zespołowym specjalistów od etyki różnych kultur istniejących obecnie na ziemiach polskich, przede wszystkim polskiej (słowiańskiej!), ale też żydowskiej (judaizm, chrześcijaństwo i zlaicyzowana), islamskiej i innych.
--
W uzupełnieniu do powyższego tekstu załączam poprawione moje odpowiedzi do kwestii poruszonych przez komentatorów:
Czy kasa to obce reguły moralne?
Tak!
Ludy zamieszkujące na ziemiach polskich, w tym Słowianie, bardzo długo się broniły przed ekonomią pieniądza: wymianą towarowo-pieniężną, wolały pracę wspólną lub ostatecznie barter: wymianę towar za towar, a nawet po przyjęciu pieniądza jako formy zapłaty za usługę były one raczej uzupełnieniem naturalnej wdzięczności za pomoc wzajemną niż czymś samodzielnym.
Później w feudalizmie władza (chyba jednak obca) narzuciła pracę przymusową bez wynagrodzenia pieniężnego (pańszczyznę).
Etyka lekarska występuje dzisiaj w przyrodzie?
Z powodu braku ograniczeń w kształceniu po 2.wś, jakie były za czasów II RP (równoważenie etniczne), zawód lekarza opanowali w dużej części Żydzi, którzy słabo znają kulturę słowiańska, z tymi ludźmi niewiele można zrobić.
Żydzi żyją tutaj, zyski ciągną z kultury słowiańskiej gospodarzy ziem polskich, ale sami nie bardzo chcą tą kulturę poznać i żyć według zasad słowiańskich.
Ważna uwaga: Słowianie przyjęli judeo-chrześcijaństwo, ale tylko w takim zakresie, który dał się pogodzić z kulturą słowiańską rodzimą.
--
Inne tematy w dziale Kultura