Kazimierz Moszyński
"Kultura ludowa Słowian"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Moszy%C5%84ski_(etnograf)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_ludowa_S%C5%82owian
Szeroka analiza porównawcza kultur w zakresie: etnografii, etnologii, osiągnięć społecznych, kulturowych, gospodarczych, itp.
Monumentalne dzieło Autora ma wielkie zalety:
⦁ szeroko zakrojony zakres obszarowy opisu i porównawczy kultur;
⦁ ciągłość czasową opisu, bez wydzielania prahistorii;
⦁ opis oparty na pierwotnych materiałach źródłowych zebranych w terenie;
⦁ korzystanie zarówno z cudzych opracowań, ale także bezpośrednich lub listownych kontaktów z obcymi autorami w zakresie uzupełnień i wyjaśnień;
⦁ Autor pisząc w okresie międzywojnia nie stara się ideologizować swojego dzieła, nie waha się włączać tematów kontrowersyjnych, zadawać problemów bardziej ogólnych – wprost wzorzec dla obecnych autorów i naukowców.
Warto też zauważyć, jak Autor dokonuje podziału kultury ludowej Słowian:
1. Tom I – Kultura materialna (jako podstawa życia);
2. Tom II część 1 – Kultura duchowa (indywidualne aspekty wewnętrzne jak wiedza, wierzenia i światopogląd);
3. Tom II część 2 – Kultura duchowa (indywidualne aspekty zewnętrzne jak umiejętności społeczne: muzyka, śpiew, taniec, itp.);
4. Tom III Kultura społeczna (którego brak ze względu na II wś.) – (powinien zawierać obrzędowość i obyczajowość, szczególnie związaną z cyklami życia człowieka i przyrody).
Duża strata dla kultury słowiańskiej, że ten ostatni tom nie powstał/nie ukazał się w druku – byłby ważny nawet gdyby powstał w formie znacznie okrojonej w stosunku do tomów wcześniejszych.
Właściwie to, że tego ostatniego tomu brak, o takim właśnie zakresie tematycznym, mimo że Autor przecież przeżył wojnę, sugeruje, że właśnie temat obyczajowości, kultury społecznej słowiańskiej był nie na rękę nowej władzy komunistycznej (żydowskiej).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_materialna
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_symboliczna
https://pl.wikisource.org/wiki/Lud_polski/Kultura_spo%C5%82eczna#:~:text=Kultur%C4%85%20spo%C5%82eczn%C4%85%20nazywamy%20ca%C5%82o%C5%9B%C4%87%20obrz%C4%99d%C3%B3w%20i%20przepis%C3%B3w%2C%20zwi%C4%85zanych,Przedewszystkiem%20olbrzymi%20kr%C4%85g%20przes%C4%85d%C3%B3w%20otacza%20chwil%C4%99%20narodzin%20dziecka.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wiedza
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiatopogl%C4%85d
Przeglądam tę książkę i po raz kolejny w życiu spotyka mnie nieprzyjemne zdziwienie.
Uznani autorzy swoje założenia: najbardziej kontrowersyjne, dyskusyjne, a nawet wątpliwe intelektualnie, umieszczają w przedmowach, wstępach, "od autora", itp.
Tu jest to problematyczne dla mnie stwierdzenie o niższości kultur niepiśmiennych (typu kultury słowiańskiej) od tzw. kultur cywilizowanych, które stworzyły/znały pismo.
Książka ta jest z roku 1929, więc można wybaczyć Autorowi takie pisanie - znajomość pisma nie była wtedy powszechna, więc dla elit intelektualnych był to rzeczywiście wskaźnik postępu jakościowego.
1. Zaczynając od początku: pierwszym przełomem w dziejach ludzi było bez wątpienia wykształcenie mowy, czyli wspólnego systemu słownictwa, słów oznaczających rzeczy i czynności, zjawiska.
2. Następnym było wykształcenie pisma jako trwałego odpowiednika mowy.
3. Kolejnym był druk umożliwiający upowszechnienie pisma, książek.
Zgadzam się ze wszystkimi argumentami Autora, którymi wspiera on swoją tezę, ale przecież przeciwne twierdzenie też miałoby swoje niebagatelne argumenty.
Od tego czasu sporo się wydarzyło i można na ten temat spojrzeć inaczej, wnikliwiej, dogłębniej.
Pamiętamy przecież biednych hitlerowców, którzy wielkim nakładem sił i środków palili niewłaściwe książki niewłaściwych autorów, najpierw w Niemczech, a potem w okupowanej Polsce.
Niemcy spalili Polakom wielkie zbiory: biblioteczne, muzealne; spalili, zniszczyli i rozkradli - nie wzięli tylko pod uwagę, że kultura polska, kultura słowiańska, jest kulturą słowa mówionego, a nie kulturą słowa pisanego, przeciwnie do powyższego stwierdzenia kulturą ustną wyższą od kultury słowa pisanego: martwego i sztywnego - dzięki nim pozbyliśmy się zbędnego balastu.
Kultura słowa mówionego jest kulturą słowa żywego, gdzie treści obecnie niepotrzebne ulegają procesowi naturalnego zapominania.
Przykładowo popatrzmy na Żydów, znajomość języka hebrajskiego była tam powszechna od dawna, no i powszechne było/jest studiowanie przestarzałych mądrości, które już dawno powinny odejść w przeszłość.
Polacy nie mają tego problemu, moralność słowiańska, wraz z obyczajami, wiedza, umiejętności, przechodzi na potomków w kontaktach bezpośrednich: rodzice, dziadkowie - dzieci, nauczyciel - uczeń, mistrz – czeladnik, itp.
Kultura polska tkwi w ziemi: zarówno rolnicza, wiejska, ludowa, jak i w zakresie zabytków kultury materialnej i umysłowej, obyczajowej.
Ma to duże zalety:
⦁ Przede wszystkim jest to wiedza aktualna;
⦁ Wiedza przestarzała jest sukcesywnie eliminowana z obrotu intelektualnego, tego nam wielu zazdrości, że nie obciążamy niepotrzebnie głowy tematami zbędnymi, które przydatne są jedynie do quizów i krzyżówek, lub bezsensownych testów IQ nieprzydatnych w realnym życiu;
⦁ Nie jest to czysta wiedza teoretyczna, Słowianie w naturalny sposób łączą teorię z praktyką, wiedzę z umiejętnościami;
⦁ Jest to przekaz wielostronny: społeczny i pokoleniowy.
Tzw. inteligent, gotowy jest zmieszać z błotem, a przynajmniej spojrzeć pobłażliwie z niesmakiem, na człowieka, który nie zna jakiegoś nieważnego drobiazgu historycznego, czy jednak konieczna jest znajomość wszystkiego?
Przytoczmy znaną anegdotę:
"Student musi wiedzieć wszystko.
Magister musi znać swój kierunek .
Doktor musi znać swoją specjalność.
A profesorowi wystarczy wiedzieć, gdzie jest najbliższy magister!"
We wstępie do II tomu swojego dzieła tyczącym tradycyjnie nazywanej kultury "duchowej" Słowian (tj. kultury umysłowej, psychicznej, symbolicznej) przy rozważaniach o zmienności, rozwoju i postępie w kulturze Autor stawia dwa ciekawe problemy:
1. Czy istnieje rozwój i postęp w religii i sztuce?
2. Niezależnie od odpowiedzi na pierwszy problem: Czy religia i sztuka wpływa na rozwój i postęp człowieka, społeczeństwa i ludzkości?
Ad 1. Wniosek Autora: taki rozwój istnieje, ale brak obiektywnych (czyli naukowych) kryteriów do jego zdefiniowania.
Mój komentarz:
Rozwój w sztuce postępuje wraz z powstawaniem nowych możliwości technicznych, jest to rozwój dwustronny: artyści proponują nowe kanony piękna w nowych technikach, a społeczeństwo dotuje swoimi pieniędzmi poprzez akty zakupu to, co uznaje za wartościowe – przynajmniej tak to powinno działać wzorcowo, pojawia się jednak w tym coraz więcej problemów przez pieniądze płynące nie wiadomo skąd dla podrzędnej klasy „artystów” promujących wątpliwej klasy artyzm.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pieni%C4%85dz
Pieniądze są największym zagrożeniem dla kultury.
Jak dotować kulturę, by uniknąć promowania wygadanych miernot i "trendów globalnych", ocalić swój zaścianek, społeczność lokalną przed obcym wpływem kulturowym, dewastacją kultury rodzimej?
Co do rozwoju religii trzeba przypomnieć, że Kościół katolicki wymyślił czyściec w XIII w., a małżeństwo kościelne dopiero w XVI w. (jest to dominujący obecnie nurt zainteresowania kościoła: seksualizacja i inne powiązane tematy) - jest to zgodne z religijnym dogmatem: „Co Kościół zwiąże na ziemi jest związane i w niebie…”.
Ad 2. Problem taki zadany przez Autora w okresie międzywojennym miał sens, obecnie po masowych zbrodniach #ww1 i następnie #ww2 odpowiedź na to przestaje być prosta.
Autor jednak w typowo naukowy sposób gubi się zaraz w pojęciu celowości rozwoju i postępu kultury.
⦁ Czy rozwój i postęp kultury musi koniecznie mieć cel?
⦁ Czy celowość (programowość) w kulturze nie jest może jej wadą?
⦁ Czy cel jest tym, co powinno zdominować dążenie i wszystkie działania człowieka?
⦁ Czy poza celem prostym: zarabianiem pieniędzy, są potrzebne jakieś inne cele?
Przypomnijmy, że trendem obecnym jest celowe wykorzystanie nawet tzw. czasu wolnego, np. na poprawę kondycji, czy kursy pozazawodowe.
Problem celu i celowości rodzimej Słowiańszczyzny polskiej (czynu narodowego) ładnie śladem Mickiewicza rozwiązuje Stachniuk wyprowadzając go z mitu narodowego i kontynuacji raczej niż zasadniczej zmiany.
Autor przypisuje Słowianom (ludowi) naiwność, łatwowierność i wiedzę: bezkrytyczną, obfitą w sprzeczności (brak konsekwencji) oraz fragmentaryczną.
Z naukowego punktu widzenia są to wady, z punktu widzenia życia są to jednak jakby otwarte furtki, które nie zamykają tematów, pozostawiają dostęp dla nowej wiedzy – ta otwartość na nowości jest wielką zaletą Słowian.
Nowa rewolucyjna teoria – to, co w świecie naukowym potrafi wywrócić dotychczasową wizję rzeczywistości, w świecie kultury ludowej przyjmuje się bez problemu, bo jest wyrywkiem wiedzy, który nie musi wpasowywać się w całość, ale też tak jak napisałem poprzednio podlega weryfikacji co do przydatności praktycznej i zapominaniu tematów zbędnych.
Co ciekawe Autor w kilku notkach wspomina o napojach alkoholowych u Słowian: piwo, wódka domowa, sycony miód pitny tracący na znaczeniu, ale nic nie pisze o nadużywaniu tych napitków - chyba nie było takiego obyczaju, w indeksie rzeczowym w ogóle nie występuje gorzałka czy okowita - rozpijanie Słowian chyba pojawiło się później.
Przedwojenny Moszyński jest bezkonkurencyjny, obszerny i konkretny, bo zajrzał chyba w każdy zakątek problemu, nic mu nie umknęło, a jeśli gdzieś nie zajrzał to przynajmniej o tym wspomniał, że zauważa inne aspekty!
Autor w tomie pierwszym na str.11/12 podaje trzy kolejne stadia rozwojowe kultury: dzikość, barbarzyństwo i cywilizację, według Morgana i następnie Krzywickiego.
Bardziej podstawowy byłby podział dychotomiczny na ludzi cywilizowanych i nie-cywilizowanych (Stanisław Poniatowski) - do czego skłania się Autor.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Poniatowski_(etnograf)
Z tekstu można zrozumieć, że dzikość to postępowanie i reakcje człowieka na poziomie zwierzęcym.
Barbarzyństwo jest tam, gdzie występuje tylko przekaz ustny tradycji.
Cywilizacja zaś jest tam, gdzie występuje pismo.
Było to napisane przed wojną (1929 r.), więc wymaga uzupełnienia uwzględniając polskie doświadczenia II wojny światowej.
1. Wojna wykazała, że Niemcy to cywilizowani barbarzyńcy, bez sumienia i skrupułów, a jedynie lojalni wobec swojego wodza i wypełniający starannie jego rozkazy - taka była wielo-wiekowa selekcja Niemców, takich ludzi preferowała kultura niemiecka.
Ale z Niemcami współpracowali Ukraińcy - sami Niemcy dziwili się bestialskiemu prymitywizmowi z jakim Ukraińcy walczyli przeciwko bezbronnej cywilnej ludności polskiej.
Tak więc ukraiński prymitywizm dołączyłbym jako stopień niższy względem niemieckiego barbarzyństwa.
Mamy zatem skalę cztero-stopniową: dzikość, prymitywizm, barbarzyństwo i cywilizacja.
Do kompletu mamy też działania Sowietów w Polsce, którzy byli zmanipulowani propagandą, i mordowanie elit narodowych polskich i niszczenie majątku polskiego uważali za naprawianie świata, tworzenie lepszego świata.
2. Trzeba tu jednak też uwzględnić hipotezę Rousseau, że każdy człowiek w swoim rozwoju odtwarza ogólny rozwój kulturalny ludzkości - ma to wielkie konsekwencje.
Każdy zatem stopień z powyższej skali występuje w obecnym społeczeństwie zależnie od wieku człowieka, ludzie w miarę dojrzewania wraz z wiekiem powinni przechodzić do wyższych kategorii rozwoju kulturalnego, ale nie jest to automatyczne, często zdarza się, że mamy do czynienia z cywilizowanymi (umiejącymi pisać) dzikusami lub prymitywami, barbarzyńcami.
W społeczeństwie cywilizowanym poziom kultury ludzi rozłożony jest według krzywej normalnej Gaussa:
- mała elita kulturalna (5%).
- przeciętna, ale też nie jednakowa większość (90%), gdzie każdy ma szansę dążyć w jedną albo drugą stronę (w górę albo w dół skali cywilizacji);
- mały, ale uciążliwy przestępczy margines (5%);
-
Inne tematy w dziale Kultura