Jak myślą ludzie?
Powszechnie spotykam się z tym, że ludzie najczęściej myślą na przykładach, poprzez porównywanie sytuacji i zdarzeń nowych do sytuacji dawnych znanych ze standardowego myślenia moralnego (np. biblijnego).
Mało ludzi myśli poprzez rozpatrywanie cech merytorycznych zdarzenia nowego, a wielu poprzez analogie i skojarzenia mniej lub bardziej odległe.
Jest to duży problem, bo sam temat główny jakby znika z pola widzenia, ginie za zasłoną skojarzeń i przypomnień.
I drugi problem z tym związany: ludzie błędnie łączą fazę oceny zdarzenia z fazą podejmowania decyzji.
Wiadomo, że decyzja ostateczna musi być: TAK albo NIE na 100%, ale ocena zdarzenia rzeczywistego często nie może i nie powinna być jednoznaczna, te procenty powinny być rozłożone na obie strony: 90%-10%, 80%-20%, itp. - oczywiście za wyjątkiem czynów jednoznacznie krzywdzących: morderstwo, kradzież, gwałt, itp.
Morderstwo i kradzież jako czyny całkiem absolutnie niewłaściwe były już u Arystotelesa, więc nie jest to nic nowego.
Trzeba widzieć argumenty: PRZECIW i ZA, NEGATYWY i POZYTYWY, i ważyć racje.
Krytyka nie jest tylko negowaniem WAD, lecz także wskazaniem ZALET.
Ludzie często zastępują dogłębne myślenie ocenne MINUSÓW i PLUSÓW zdarzenia tzw. "dobrym wychowaniem", które pozwala automatycznie przyjmować lub odrzucać zdarzenie według wytresowanych zasad moralnych bez żadnego nakładu pracy umysłowej - jest to oszczędzanie wysiłku intelektualnego.
Według mnie:
Kto nie dostrzega obu stron zagadnienia sprawia wrażenie człowieka upośledzonego umysłowo.
A jednostronna stronnicza propaganda rządu wskazuje na jego nieuczciwość.
-
To tylko Żydzi obstawiając wygraną jakiejś partii inwestują też na wszelki wypadek w partię opozycyjną oraz w młodzieżówki obu tych partii (prawicy i lewicy) - aby mieć pod kontrolą cały układ polityczny według obecnych standardów "demokratycznych" i dobrze rozpracowanego schematu: rząd-opozycja.
-
Inne tematy w dziale Kultura