ROD - ród i PRI-RODA - przyroda
Słowianie nie mieli i nie mają nadal, żadnych bogów.
Problem w tym, że dane o słowiańskich "bogach", "bóstwach" pochodzą głównie od chrześcijańskich kronikarzy, a oni nie znali i nie rozumieli Słowiańszczyzny, więc z braku wiedzy i feudalnej potrzeby moralizowania "prostaczków" przypisali Słowianom judeo-chrzescijańskie pojmowanie i wizję świata.
Trzeba się cofnąć do czasów, gdy instynkt zwierzęcy i intuicja ludzka były głównymi siłami napędowymi rozwoju ludzkości.
Bez intuicji ze Słowianami ani rusz, bo Słowianie żyjąc blisko przyrody opierali się i nadal opierają na czuciu intuicyjnym, prawie instynkcie zwierzęcym.
Jeśli zatem sam intuicyjnie nie czujesz tematu Słowian to nikt ci nie pomoże, bo brak źródeł pisanych własnych, rodzimych, i jedynie analizując samemu dzieje Słowian i wyciągając własne wnioski można pojąć ich motywy działania, sposób funkcjonowania.
Oczywiście sam tylko instynkt i intuicja, albo według Mickiewicz: "czucie i wiara" - obecnie to trochę już za mało, potrzeba wiedzy i kojarzenia.
Słowianie żyli tym, co jest, rzeczywistością.
Słowianie znali tylko niewidzialne demony, biesy, świat stworów równoległy do ludzkiego, które kojarzone były z niebezpiecznymi siłami przyrody, odpowiadały za przypadki w życiu człowieka, dolę i niedolę, ale rodzina była ważniejsza: kult przodków + szacunek do starszyzny rodowej, być może też dla prochów zmarłych rozrzuconych w "świętych gajach".
Stary znaczyło mądry, do rady.
Najważniejszym "bogiem" słowiańskim był ROD, czyli w obecnej polszczyźnie RÓD, rodzina, a zaraz za nim szedł kolejno "bóg" PRI-RODA, czyli po obecnemu PRZY-RODA.
ROD to rodzina, ciąg pokoleń, najważniejszy czynnik słowiańskiego życia ówcześnie nawet intuicyjnie, gdy bez rodziny nie dało się żyć.
Ciekawe, że ROD był "bogiem" każdej rodziny, rodu z osobna, i zarazem wszystkich Słowian razem.
Słowianie nie mieli "boga" wojny, a jedynie wieszczów, którzy z różnych znaków (Świętowit) wróżyli powodzenie wyprawy wojennej.
Ja jestem Słowianinem, czuję wsparcie moich przodków,
My Słowianie jesteśmy wielkim narodem, wspólnotą przedsiębiorczych, pracowitych osób, społeczności,
nasz RÓD jest słowiański.
Każdy RÓD ciągnie się od początku świata, daje to ciągłość, także ciągłość myśli politycznej.
Dostałem do powyższego tekstu następujący komentarz:
"Chcesz powiedzieć, że Perun, Trygław czy Światowid to fejki Thietmara, Helmolda czy innego Absalona???
Bardzo śmiała teza - ale masz cokolwiek na jej poparcie? Poza własnym przekonaniem?
Słowianie nie są też narodem. Są grupą językową, a to ZUPEŁNIE co innego. Fin i Węgier nie należą do tego samego narodu, a do grupy językowej i owszem."
Te pytania i wątpliwości są istotne, postaram się odnieść do tego rozszerzając tekst notki.
Kolejno zatem odnosząc się do tych zarzutów przedstawię moje przesłanki, argumenty mojego rozumowania:
1. Nie ma do tematu Słowiańszczyzny pewników, bo misjonarze judeo-chrześcijńscy w stosunku do Słowian wykazali się szczególną gorliwością niszczycielską, wielu slawistów, amatorów i naukowców, od dawna nad tym ubolewa;
2. Perun, Trygław i Światowid mogły występować w mitologii słowiańskiej, ale według mnie tylko jako demony specyficzne zakresowo, niższe hierarchicznie niż Przyroda;
3. Gdy piszę o Słowianach jako o narodzie mam na myśli wspólne pochodzenie od pra-słowian, nawet pomimo tego, co przypuszczał Łowmiański, że już w pierwotnej ojczyźnie między poszczególnymi grupami, które potem wywędrowały, rozdzieliły się na Słowian zachodnich, wschodnich i południowych, musiały występować drobne różnice;
4. Archeologia odkrywa, że jeszcze przed Słowianami powstawały na ziemiach polskich duże domy, być może wielorodzinne, budowane chyba przez grupy spokrewnionych osób, więc byłoby to potwierdzeniem, że rody, rodziny trzymały się razem od dawna;
5. W późniejszym czasie u Słowian występują wspólnoty rodowe typu "zadruga", więc jest bardzo prawdopodobne, że są one trwałym elementem życia Słowian już od dawna;
6. Dawne i pierwotne nazewnictwo słowiańskich wsi na ziemiach polskich wskazuje, że były to siedziby rodów i spokrewnionych rodzin, więc jest to dobrą podstawą do przypuszczenia, że wielopokoleniowa, rozgałęziona rodzina miała nadzwyczajne i niedoceniane w hipotezach naukowych znaczenie w słowiańszczyźnie;
7. Banicja, czyli usuwanie człowieka ze wspólnoty, społeczności, jest według mnie pozostałością dawnego obyczaju usuwania przestępcy ze wspólnoty rodowej, dyscyplinowania jej członków.
8. Fakty te świadczą o wyjątkowej wartości rodziny i rodu, pokrewieństwa, a nawet powinowactwa, w historii człowieka i ludzkości, a szczególnie Słowian.
Inne tematy w dziale Kultura