"Aforyzmy polskie - Antologia"
zebrali Danuta i Włodzimierz Masłowscy
We wstępie zatytułowanym "Słowo wstępne albo pochwała aforyzmu" Jan Miodek podkreśla metaforyczną siłę aforyzmu.
Jednak w tym właśnie moim zdaniem tkwi problem: metafora i chwytliwa, ozdobna forma, przyćmiewają istotną treść takich konstrukcji językowych.
Często jest to kłamstwo, nadużycie zaufania czytelnika, ukryte w ładnych, zgrabnych, słowach i zwrotach, gdzie nikt już nie próbuje znaleźć, dociec, prawdy.
"Bo mądrość tego świata na dopełnianiu się przeciwieństw polega" - czyli wbrew marksizmowi nie na konflikcie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Miodek
Dla mnie istotne tu jest wątpliwe intelektualnie:
- "Poganin - dzikus, który ośmiela się czcić to, czego może się dotknąć".
Czy Słowianin mający stosunek emocjonalny, w pewnym sensie poddańczy i pełen zachwytu, niemal religijnego przestrachu, względem życia i sił przyrody (przyrody, która funkcjonuje przy "bogu" Rodzie) oddaje cześć tylko temu, co widzi i dotyka - czy może jednak samej tajemnicy życia, o wiele głębszej od wszystkiego, co kultura semicko-chazarska może wymyślić?!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rod_(b%C3%B3g)
Inne tematy w dziale Kultura