"Nowa księga przysłów polskich"
zesp.red. pod kier. Juliana Krzyżanowskiego
https://pl.wikipedia.org/wiki/Julian_Krzy%C5%BCanowski
Cztero-tomowa seria książek, zbiór przysłów i zwrotów przysłowiowych polskich z solidną analizą naukową.
W zasadzie spoza zakresu moich zainteresowań, bo zbiory takie zaczęły powstawać w Polsce późno (Rysiński 1618 r.), mimo że same powiedzenia przysłowiowe musiały istnieć od dawna, jednak nie ma tam odniesień do słowiańskiej przeszłości Polski poza:
- "Gdzie Słowianin, tam i pieśń";
oraz przeciwstawieniem
- "Ni poganin, ni chrześcijanin".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Salomon_Rysi%C5%84ski
Dla mnie najciekawszy jest tu opisany na końcu wstępu nazwanego "Dzieje przysłowia polskiego w toku pięciu wieków" (str.XXXVIII) problem przysłów obscenicznych, nieprzyzwoitych i wulgarnych, ordynarnych.
Właśnie wulgarnych czy ordynarnych, jest to bardzo dobrze dobrany wyraz-określenie i nie ma w nim nic negatywnego, bo według źródłosłowu łacińskiego oznacza "zwykły, zwyczajny" - co bardzo dobrze sytuuje wulgarny i ordynarny język codzienny Polaków jako "zwyczajny", zaś język intelektualistów i inteligentów polskich byłby zatem językiem "niezwykłym, niezwyczajnym" - jest to pewna, pożądana jak mi się wydaje, nobilitacja precyzyjnego języka elit kulturalnych polskich.
Inne tematy w dziale Kultura