Jerzy Głosik
"Przygoda z archeologią"
Literatura popularno-naukowa lekko napisana omawiająca w skrótowej formie całość archeologii europejskiej wraz z odniesieniami blisko-wschodnimi.
I wszystko jest dobrze dopóty, dopóki Autor nie dotrze do tematu wierzeń i kultów: kompletne, całkowite i zupełne, niezrozumienie specyfiki odrębności słowiańskiej w tym zakresie od lepiej znanych kultur z terenów rzymskich, greckich i ich prowincji, kolonii.
Autor jak może tak sztukuje kulturę słowiańską (i prasłowiańską kulturę łużycką) kulturą klasyczną: grecką i rzymską.
Brak wiedzy to potrafię wybaczyć - po prostu brak źródeł pisanych własnych słowiańskich i niewiarygodność źródeł pisanych obcych czy chrześcijańskich, które też można zaliczyć do obcych, ze względów zasadniczych.
Byłaby tu konieczność oparcia się o słowiańskie i polskie tradycje obyczajowe, obrzędy, ukryte w rytuałach chrześcijańskich oraz materialne ślady archeologiczne (zabytki) - Autor wydaje się zbyt ograniczony umysłowo, aby dostrzec, wspomnieć, tę potrzebę.
Autor jakby nie zauważał, że obce na terenie Polski wierzenia i kulty w zakresie znajdowanych zabytków archeologicznych reprezentowane są przez nieliczne importy i takoż nieliczne miejscowe nieudolne utwory (kopie?).
Raczej wydaje się to kpiną z obcych wierzeń niż poważnym traktowaniem cudzych fantazji, nieporadnych wyobrażeń o tym świecie, jego sposobie istnienia (zarządzania?) i o życiu pośmiertnym.
Moje zdumienie budzi uporczywe poszukiwanie symboliki religijnej w zabytkach, które jedynie kształtem - ale nie funkcją użytkową - sugerują jakieś związki z wierzeniami.
Dopiero archeologiczna kultura chrześcijańska - zresztą też obca, wymuszana przez władzę - pozostawia więcej jednoznacznych zabytków.
Autor zbyt dużą wagę wydaje się przykładać do wpływu obcych kultur i kultur napływowych na terenach polskich niż do rodzimej myśli słowiańskiej i polskiej - która niestety została mocno ograniczona i ukierunkowana przez ostatnie 1000 lat.
Nikomu nie odmawiam własnych wrażeń i uwag, książka jest z poprzedniej epoki (PRL) - stąd może takie ślizganie się po temacie.
Mnie raczej ciągłość kulturowa na terenach polskich ciekawi, bo to ma bezpośrednie odniesienia do obecnego stanu społeczeństwa i kultury polskiej.
Jak wszędzie są tam też ważne dla mnie ciekawostki, jakkolwiek nie poparte dowodami - na przykład info, że Celtowie przychodząc na tereny przyszłej Polski współżyli pokojowo z ludnością miejscową.
Inne tematy w dziale Kultura