Oskar Kolberg
https://pl.wikipedia.org/wiki/Oskar_Kolberg
"Przysłowia"
Przysłowie mówi:
Przysłowia są mądrością narodów.
Przysłowia podobnie jak język, pojęcia językowe, odzwierciedlają ducha narodu - jego główne zainteresowania.
Przysłowia mają tę zaletę w stosunku do książek czy filmów, że nie tworzą własnego środowiska, własnego odrębnego świata, własnych reguł logicznych tego wydzielonego świata - lecz tylko w atrakcyjnej, często rymowanej formie, przedstawiają pouczenia co do sposobu życia i postępowania, tu i teraz, w tej danej kulturze.
Ideą przewodnią mojego pisania jest przypomnienie i odnowienie pierwotnej polskiej kultury słowiańskiej.
Przy tym celem moim jest wysnucie wniosków do historii i obyczajów Słowian.
Chcąc przypomnieć i odnowić pierwotną słowiańską kulturę Polski trzeba przejrzeć i przeanalizować ogromną ilość materiałów:
1. Przede wszystkim ważna jest archeologia, i to nie tylko okresu słowiańszczyzny, ale ogólnie także całości pradziejów ziem polskich, bo kultura ludów tu zamieszkujących zawsze związana była z tą ziemią - czynnikami statycznymi: tą geografią, tym ukształtowaniem terenu, tym klimatem, tymi możliwościami rolniczo-zasobowymi, tym środowiskiem i otoczeniem morskim, czynnikami dynamicznymi: tym rytmem pór roku - to właśnie kształtowało kulturę społeczną, obyczajowość, niezależnie od pochodzenia etnicznego ludzi okresowo tu mieszkających - nie można odrzucić, że kultura była przynajmniej częściowo dziedziczona przez kolejne ludy, kolejnych mieszkańców;
2. Drugim źródłem już konkretnie do kultury słowiańskiej są podania i legendy ludowe, niestety nawet jeśli mają one motywy i korzenie słowiańskie są często już zaśmiecone chrześcijaństwem (bajkami semickimi), a sami zbieracze tych opowieści określają je pejoratywnymi komentarzami jako pogańskie, co wskazuje, że w trakcie opracowywania przez nich mogły one ulec niekorzystnym zmianom w celu obrzydzenia i zniechęcenia czytelnika do dawnej kultury, chociażby przez użycie negatywnego słownictwa;
3. Trzecim źródłem do dawnej kultury słowiańskiej, bardzo obszernym, są wszystkie pisane relacje historyczne, wymagają one jednak uważnej analizy, ze świadomością, że najeźdźcza kultura chrześcijańska od początku niszczyła ślady poprzedniej kultury Słowian, i zohydzała dawne obyczaje.
Przyjmuję przy tym jako zasadę ciągłość kulturową ziem polskich, czyli wiążę kulturę raczej z ziemią niż z kolejnymi ludami ją zamieszkującymi.
Z powodu ogromu tego materiału do przeczytania i przemyślenia bardzo często ograniczam się do analizy krytycznej Wstępu i Posłowia do tych dzieł przygotowanego przez specjalistów.
Jak zwykle czytam i analizuję przede wszystkim Wstęp i Komentarz, a jedynie uzupełniająco posiłkuję się samym tekstem, gdyż we wczesnym okresie PRL naukowcy polscy, jeszcze przedwojennego chowu, dokonali ogromnej pracy uporządkowania i przywrócenia polskiego dorobku literackiego i pamiętnikarskiego, jednak uwagi redakcyjne i edytorskie do tych dzieł jako politycznie motywowane wymagają korekty, a przynajmniej wskazania miejsc wątpliwych.
Zauważam, że najciekawsze osobiste spostrzeżenia autorzy zamieszczają we Wstępach i Posłowiach, dlatego szczególną uwagę przykładam do tych części książek.
Przypomnijmy zatem, co filozofia słowiańska mówi o świecie i życiu.
Filozofia słowiańska pozostaje w zakresie realizmu.
Świat, przyroda jest jednością, ale składa się z wielu odrębnych elementów, zjawisk przyrodniczych, z których każdy ma swojego demona, który nim porusza, czasem nawet jest to kilka demonów, które obsługują poszczególne aspekty zjawiska: dla stawu jest to np. wodnik (wodnice), utopce i rusałki.
Mamy tu zatem siły i prawa przyrody.
Koncepcje boga słowiańskiego wiążą się z siłą zjawisk przyrodniczych, które są w dyspozycji odpowiedniego demona.
Mamy zatem hierarchię demonów.
Jest tu też słowiańska koncepcja wytworów kultury, narzędzi i pracy, które służą do zmieniania rzeczywistości, natury, środowiska przyrodniczego, podczas gdy w koncepcji żydowskiej do zmieniania rzeczywistości używa się powszechnie opowiadanie bajek: np. o holokauście.
Filozofia słowiańska nie tworzy koncepcji boga, w sensie koncepcji boga żydowskiego, bo to wkraczałoby już w obszar abstrakcji, bajek i fantazji.
Wyjaśniam też powód podejmowanych przeze mnie wysiłków co do poznania pradziejowej historii ziem polskich:
- kultura polska, kultura ziem polskich, od wielu wieków podlega podmianie przez kulturę semicko-chazarską, nasilonej obecnie - te bajki semickie i chazarskie są tak natrętnie wciskane Polakom, że aż budzi to niesmak i potrzebę powrotu, dotarcia do źródeł kultury polskiej.
Gorzej nawet - obcy przejęli archeologię polską i starają się interpretować ją w semicko-chazarskich kategoriach pojmowania, co jest zupełnie niezgodne z tradycją ziem polskich i rolniczą ludową chłopską kulturą ludów, ludzi tu niegdyś zamieszkujących.
Ważna jest dla mnie idea wzrostowego trendu historycznego, gdyż oczywiście przerwy i regres zdarzały się jako okresy najazdów Scytów czy Hunów, którzy jednak nie pozostawili po sobie na ziemiach obecnej Polski trwałych spadków kulturowych, obniżenia standardów.
Nawiasem mówiąc dla Ukrainy jako kulturowy trend historyczny przyjmuję prymitywne rzezie na Polakach: po bitwie pod Batohem, humańską i wołyńską.
Dla Niemiec takim kulturowym trendem historycznym jest barbarzyński "drang nach Osten", czyli dokonujący się od tysiąca lat podbój ziem słowiańskich i mordowanie Słowian.
Inne:
Kołłątaj, Staszic
pamiętniki i listy
Inne tematy w dziale Kultura